Tomasz Ciachorowski
8) Jakie trzy rzeczy zabrałbyś na bezludna wyspę?
Na bezludną wyspę zabrałbym w pierwszej kolejności siedmiotomową powieść "W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta. To książka, której mógłbym oddać się wyłącznie w absolutnej samotności. Drugą rzeczą byłaby gitara. Mógłbym w końcu drzeć się wniebogłosy przy wygrywanym przeze mnie akompaniamencie, bez ryzyka okaleczenia mnie przez moich sąsiadów i domowników (popisy wokalne, jak twierdzą, podobno nie są moją mocną stroną). Po trzecie zabrałbym album ze zdjęciami moich bliskich. Są dla mnie tak wielką podporą, że nie umiałbym żyć, bez jakiegokolwiek wehikułu przenoszącego mnie do najważniejszych dla mnie ludzi i wspomnień.