Zmarła w mikołajki. Żaden z widzów nie wiedział, przez co przechodziła
Widzowie szybko zapomnieli o telewizyjnej "Mgiełce". Ona sama też nie dawała zbytnich powodów, aby o niej mówić. Nikt nie wiedział, że samotnie zmaga się z chorobą. 6 grudnia 2013 r. zmarła Lucyna Grobicka.
6 grudnia wspominamy Lucynę Grobicką, która cieszyła się ogromną popularnością wśród widzów telewizji publicznej. Debiutowała w 1985 r. jako prezenterka pogody. Nie miała pojęcia, jak potoczy się jej telewizyjna kariera. Ba, gdy przyszła na casting, była przekonana, że nie ma żadnych szans, by dostać się do telewizji. Na dwa miejsca było 60 chętnych, dlatego pozytywna odpowiedź była dla niej sporym zaskoczeniem, o czym mówiła w wywiadach lata temu. Grobicka miała w sobie coś, co zaintrygowało Elżbietę Sommer, legendarną pogodynkę TVP.
Lucyna, która była wówczas studentką dziennikarstwa UW, znała 6 języków i świetnie orientowała się w sytuacji Ameryki Południowej. Była bystra, ładna i emanowała ciepłem, w którym za chwilę zakochali się telewidzowie. Szybko zaczęli nazywać ją "Mgiełką".
Zobacz: Te programy kochała Polska. Zniknęły z anteny TVP
Pojawiała się w prognozie pogody nadawanej m.in. po głównym wydaniu "Wiadomości". Jednak jej kariera w TVP, choć długa, to nie do końca ułożyła się po jej myśli. Po 19 latach Lucyna Grobicka pożegnała się z widzami na wizji i na zawsze rozstała z telewizją. Dlaczego? Była zbyt ambitna. Któregoś razu miała przyznać, że nie chce do emerytury być "niewolnicą prognozy pogody". Ostatecznie czarę goryczy miała przelać sytuacja po powrocie z urlopu w Brazylii, gdzie odwiedzała brata.
Redakcja nie uwzględniła jej w grafiku. 13 października 2004 r. Grobicka odeszła z TVP. Mówi się, że TVP planowała i tak roszady kadrowe, którymi prezenterka miała zostać objęta. Wygląda na to, że po prostu wyprzedziła nieunikniony ruch zarządu.
Zmieniało się życie zawodowe, ale także sytuacja prywatna Grobickiej. Rozstała się z mężem i samotnie wychowywała dziecko. Gdzie pracowała? Przez jakiś czas zatrudniona była w ambasadzie Brazylii, zapraszano też ją jako ekspertkę ds. Ameryki Południowej do programów telewizyjnych.
Ostatnie lata życia Grobickiej to wciąż w dużym stopniu tajemnica. W pewnym momencie była prezenterka odcięła się od życia publicznego. O tym, że jest chora, wiedziała tylko najbliższa rodzina. Mówi się, że "ukrywała przed światem fakt, że chorowała". Może nie widziała potrzeby dzielenia się z tym, co przeżywa? Na co chorowała? Nie wiadomo.
Podaje się też, że Grobicka pod koniec życia zerwała kontakty ze znajomymi, nie odbierała telefonów. Odeszła 6 grudnia 2013 r., a pochowana została na Warszawskim Cmentarzu Komunalnym Południowym koło Piaseczna.