Jarosław Kuźniar
Mogę nie lubić Antoniego Macierewicza ale do niego nie strzelę. Oburza mnie zidiocenie bulwarowych redaktorów Janeckiego i Warzechy kiedy bredzą o "Kubusiu męczenniku" ale ich nie spałuję. Nie rozumiem obojętności profesora Godzica, który sugeruje, że celebryci sami się proszą, ale go nie opluję. Macie prawo nienawidzić Kuby Wojewódzkiego ale nie wolno wam go dotknąć. Chyba, że wciąż jesteście jaskiniowcami - napisał w emocjonalnym tonie Jarosław Kuźniar.
Zrelacjonował także swoją telefoniczną rozmowę z głównym bohaterem całego zamieszania.
Kiedy zadzwoniłem sprawdzić czy wszystko dobrze, Kuba zapytał czy jest sens coś z tym zrobić? Mówienie o ataku żrącą substancją na dziennikarza to jak spełnienie snu terrorysty, jak nakarmienie trolla. Powiedzieli o mnie w telewizji - cel osiągnięty. Być może, ale - przekonywałem - bardziej nieodpowiedzialne będzie nie zgłoszenie tego na policję i przemilczenie. Po pierwszych głupich reakcjach w sieci widać, że mamy współcześnie bardzo wyraźną tendencję do bagatelizowania zagrożenia. To, że znasz kogoś z telewizji i trafia cię szlag kiedy go słuchasz, nie daje ci prawa do ataku. Skoro nie potrafisz reagować jak człowiek - schowaj się - skomentował na swoim blogu dziennikarz.