Ostro o Trubadurach. Żona Krawczyka nie zostawiła na nich suchej nitki
Informacja o chorobie Krzysztofa Krawczyka zaskoczyła fanów. Żona po zmarłym muzyku wyznała, kto pomagał jej, kiedy ona nie miała sił opiekować się mężem. W ostrych słowach wypowiedziała się na temat zespołu Trubadurzy.
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 r. Artysta trafił do szpitala zaledwie kilka dni po tym, jak opuścił placówkę. Niedawno na światło dzienne zaczęły wychodzić informacje o stanie zdrowia muzyka. Okazało się, że gwiazdor estrady cierpiał na chorobę Parkinsona.
Taką informację przekazała Ewa Krawczyk w nowej, rozszerzonej biografii wokalisty "Krzysztof Krawczyk. Życie jak wino". Gwiazda wyznała również, że czasami brakowało jej sił, żeby opiekować się mężem. - Nigdy nie dałam rady go podnieść, jak się przewrócił, więc przyjaciele domu szybko jechali i razem przenosiliśmy go do łóżka - zdradziła.
- Ja, czekając na pomoc, podkładałam mu poduszki, przykrywałam i byłam obok przez cały czas. Kiedyś jak spadł z łóżka, to Robert, asystent i kierowca Krzysia, jechał do nas 30 min, bo nikogo nie było pod ręką - wyznała. Kobieta wspomniała również o tym, jak traktowali Krzysztofa Krawczyka jego koledzy z zespołu Trubadurzy.
- Opowiem, kto naprawdę się sprawdził w naszym życiu jako przyjaciel. Na pewno nie byli to Trubadurzy. Żaden z nich. Może tym, który najbardziej się interesował, był Ryszard Poznakowski, bo on chciał dla nas dobrze. To szczery i dobry człowiek. Do dziś służy mi radą i pomocą. Dziękuję, Rysiu! To on po Andrzeju jako drugi dostał ode mnie telefon po śmierci Krzysia - podsumowała wdowa po muzyku.
Zobacz także: Byliśmy na grobie Krawczyka. Ewa Krawczyk: "Nie radzę sobie"