Został oskarżony o molestowanie. Steven Tyler nie daje za wygraną
Steven Tyler ma kłopoty. Muzyk został oskarżony o molestowanie seksualne. Muzyk domaga się oddalenia pozwu złożonego przez kobietę, która twierdzi, że frontman Aerosmith miał z nią nielegalny związek, gdy miała 16 lat, a on 25 lat.
O oskarżeniach wobec Stevena Tylera dowiedzieliśmy się w grudniu ub. r. Julia Misley twierdzi, że starszy o dziewięć lat Tyler wielokrotnie dopuszczał się napaści seksualnej i zmusił ją do dokonania aborcji. Ich znajomość rozpoczęła się w 1973 r. Julia była wtedy na koncercie w Oregonie, po którym Tyler miał ją wziąć za kulisy, a następnie na noc do hotelu.
Następnego dnia rockman miał ją ściągnąć na koncert do Seattle, gdzie rzekomo doszło do kolejnego wykorzystania seksualnego. Dziewczyna miała wtedy 16 lat, była pojona alkoholem i faszerowana narkotykami. Ta relacja trwała w sumie przez trzy lata. W 2004 r. ukazała się autobiografia rockmana, w której wspominał o nastoletniej kochance. Ale wyłącznie w kontekście "romantycznego związku". Misley doznała traumy po przeczytaniu tych słów i dziś oprócz przestępstw o charakterze seksualnym oskarża go też o "nieumyślne zniesławienie". Domaga się od Tylera nieokreślonej kwoty odszkodowania i procesu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz: Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje
- Chcę, aby ten proces ujawnił prawdę o branży, która chroni przestępców-celebrytów. Robię to, aby oczyścić i pociągnąć do odpowiedzialności branżę, która zarówno wykorzystywała, jak i pozwalała na wykorzystywanie mnie przez lata, wraz z tyloma innymi naiwnymi i bezbronnymi dziećmi i dorosłymi - tłumaczyła mediom 65-latka.
Tyler postanowił odpowiedzieć na to wszystko. W siedmiostronicowej odpowiedzi na zarzuty kobiety adwokaci Tylera oświadczyli, że "nie poniosła ona żadnych obrażeń ani strat w wyniku jakiegokolwiek działania lub zaniechania ze strony ich klienta". Tym samym nie jest uprawniona do odszkodowania od 75-letniego muzyka.
Tyler stwierdził również, że roszczenia powoda są całkowicie lub częściowo przedawnione na podstawie domniemanej zgody z jej strony oraz że jako jej były opiekun miał przynajmniej kwalifikowany immunitet. W dokumencie można przeczytać, że "działania Tylera były uzasadnione, w dobrej wierze, niedyskryminacyjne i nie miały charakteru odwetowego". Muzyk domaga się oddalenia pozwu Misley. Na lipiec zaplanowana jest konferencja w tej sprawie.