Zrezygnował z Hollywood. Zdradził, dlaczego to uczynił
Amerykański aktor Josh Hartnett kilkanaście lat temu wykonał "życiowy manewr", który zaskoczył opinię publiczną w Stanach Zjednoczonych. Zrezygnował z Hollywood. Nie tylko wyprowadził się z Los Angeles, ale także zerwał współpracę z Fabryką Snów. Dopiero niedawno wyznał mediom, dlaczego to uczynił.
Josh Hartnett pożegnał się z Hollywood w 2007 r. W momencie, gdy miał mocną i ugruntowaną pozycję w świecie amerykańskiego filmu. Jego ostatnią hollywoodzką produkcją był cieszący się dużą popularnością horror "30 dni mroku". Rok wcześniej Hartnett zagrał główną rolę w głośnym kryminale Briana De Palmy "Czarna Dalia" oraz zbierającym bardzo dobre recenzje thrillerze "Zabójczy numer".
Jak widać, hollywoodzcy producenci nie bali się powierzać mu głównych ról w produkcjach, które kosztowały 30-50 mln dol. Pamiętali również, że wcześniej Hartnett zagrał w takich przebojach, jak "Pearl Harbor" oraz "Helikopter w ogniu", co powodowało, że młody aktor był bardzo popularną postacią w Ameryce.
Największe metamorfozy gwiazd
A jednak, w takim momencie życia, Josh Hartnett postanowił zrezygnować z występowania w hollywoodzkich produkcjach. Aktor miał wówczas niespełna 30 lat. Wyprowadził się z Los Angeles i na pewien czas zamieszkał w Minnesocie, w rodzinnych stronach. Z aktorstwa jednak nie zrezygnował. Od kilkunastu lat występuje jednak wyłącznie w małych produkcjach i obraca się w kręgach nowojorskiego kina niezależnego. W 2019 r. zagrał u polskiego reżysera Lecha Majewskiego w filmie "Dolina Bogów".
W wywiadzie wyemitowanym w programie Channel Seven's Sunrise, Josh Hartnett ujawnił powód swojej życiowej i zawodowej decyzji: "Odczuwałem ogromną presję związaną z utrzymywaniem pozycji w Hollywood. Byłem wówczas zobligowany do pokazywanie się w różnych miejscach, do aktywnego życia towarzyskiego, aby można mnie było sfotografować i pokazać w gazecie. Wiele osób z mojego otoczenia za tym nie przepadało, ale ja nie mogłem tak żyć".
W 2012 r. Hartnett ożenił się z angielską aktorką Tamsin Egerton. Są szczęśliwym małżeństwem. Mają trójkę dzieci i nie zamierzają się przenosić do Fabryki Snów. "Trzymanie się z daleka od Hollywood było najlepszą rzeczą jaką mogłem uczynić dla mojego zdrowia psychicznego. Ale także dla aktorskiej kariery. Mam możliwość robienia teraz takich filmów, w których czuję się dobrze. A to jest wielkim przywilejem" - powiedział aktor.