Zrobił sobie tatuaż z nagą Dodą. To nowa moda wśród jej fanów
Piosenkarka pochwaliła się zdjęciem tatuażu, jaki zrobił sobie jej fan. Doda prosi też, aby "nie wyśmiewać, nie oceniać ani krytykować". Jak wam się podoba?
Swoją przygodę ze sceną Doda rozpoczęła 25 lat temu. Na początku był teatr Buffo, później zespół Virgin. Prawdziwa popularność przyszła w 2002 r. wraz z udziałem w reality-show "Bar". Niedługo później Dorota Rabczewska zdecydowała się na solową karierę.
Od tego czasu nagrała cztery albumy studyjne i wystąpiła w kilku programach telewizyjnych. Poza wspomnianym już "Barem", w którym Doda w sumie wystąpiła dwa razy, widzowie mogli ją oglądać również w show "Gwiazdy tańczą na lodzie" czy "Doda. 12 kroków do miłości".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fani martwią się o Dodę. Boją się, że przesadza z odchudzaniem
Choć Dorota Rabczewska od lat wzbudza ogromne kontrowersje, wciąż jest jedną z największych polskich gwiazd. Nic więc dziwnego, że zgromadziła rzeszę oddanych fanów, którzy bronią jej dobrego imienia w sieci, jeżdżą za nią po całej Polsce i śledzą każdy jej krok w mediach społecznościowych.
Okazuje się też, że istnieje ogromna liczba osób, które swoje uwielbienie dla Dody wyrażają w postaci tatuażu na ciele. Piosenkarka postanowiła opublikować wzór, którym jeden z jej wielbicieli ozdobił swoją rękę.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Proszę nie wyśmiewać, nie oceniać ani krytykować. Lasery kosztują. Dużo cenniejszy jest fakt, że co najmniej co dziesiąty mój fan ma jakąś pamiątkę na ciele związaną ze mną. Czy to cytat z piosenki, czy to mój wizerunek, logo płyty, czy datę super koncertu albo, co mnie najbardziej stresuje, mój podpis wykonany na czyimś ciele, który następnie w identycznej formie zostaje wytatuowany. No słucham? Kto ma lepszych ode mnie bitches?" - napisała celebrytka.
Chwile później na jej Instastory pojawiło się znaczne więcej ujęć z tatuażami jej fanów. Który robi największe wrażenie?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.