Wyszedł ze szpitala. Zdradził, co stawia go na nogi
Zygmunt Chajzer niedawno przeszedł poważną operację. Dziennikarz wyszedł już ze szpitala i dochodzi do siebie w domu. Zdradził, co stawia go na nogi.
Jakiś czas temu media obiegła niepokojąca informacja o problemach zdrowotnych Zygmunta Chajzera. Prowadzący Lata z Radiem zdradził niedawno, że przebywa w szpitalu, gdzie będzie poddany poważnej operacji. Choć 66-letni dziennikarz nie miał wcześniej żadnych dolegliwości, w czasie rutynowych badań urologicznych wykryto u niego guza nerki. Operacja przebiegła pomyślnie, a gospodarz legendarnego teleturnieju "Idź na całość" po kilku dniach pobytu w szpitalu wrócił do domu. W rozmowie z "Faktem" Chajzer przyznał, że powoli dochodzi do siebie, choć "czasem coś go pobolewa".
Nie ukrywał, że cieszy go nie tylko fakt, że jest już wśród swoich najbliższych, ale i domowa kuchnia, która zdecydowanie bardziej niż szpitalne posiłki stawia na nogi.
Ekologiczny Zygmunt Chajzer: "Żona z pojemnikami jeździ do źródełka wody oligoceńskiej"
- Tęskniłem za domową kuchnią. Żona przywitała mnie w domu schabowym, ziemniaczkami i kalafiorem. Coś pysznego. Jej kuchnia pozwala mi odzyskiwać siły - przyznał Zygmunt Chajzer, który po raz kolejny postanowił zaapelować do fanów o to, by kontrolowali swój stan zdrowia, nawet wtedy, gdy wydaje się, że nic im nie dolega. Badania profilaktyczne naprawdę mogą uratować życie.
- Myślałem, że jestem okazem zdrowia. Ale gdy syn dwa miesiące temu zapędził mnie na badania, okazało, że mam guza nerki - przypomina swoją historię.
Zygmunt Chajzer zdradził też, że gdy tylko dojdzie do sił po operacji, zamierza wrócić do pracy. Jak twierdzi, optymizm i kuchnia żony Doroty najlepiej stawiają na nogi.
Trwa ładowanie wpisu: instagram