Trwa ładowanie...

Wiśniewski nazywa Świerzyńskiego krętaczem. "To, co robi, to jest oszustwo"

Ostatnie afery związane ze Sławomirem Świerzyńskim i zespołem Bayer Full zbulwersowały Michała Wiśniewskiego. Lider Ich Troje przekonuje, że muzyk disco polo dopuścił się jawnych oszustw. Sam na tym miał ucierpieć.

Michał Wiśniewski w ostrych słowach skomentował sprawę Sławomira ŚwierzyńskiegoMichał Wiśniewski w ostrych słowach skomentował sprawę Sławomira ŚwierzyńskiegoŹródło: akpa
d4fun25
d4fun25

Sławomir Świerzyński przekonywał, że Bayer Full odniósł ogromny sukces w Chinach. Albumy zespołu miały sprzedać się w liczbie 60 mln egzemplarzy, co byłoby dowodem na to, że Państwo Środka pokochało disco polo. Okazuje się, że zarabiał na wykorzystaniu czyichś praw autorskich, a Bayer Full nigdy nie koncertował w Azji. Osoby współpracujące z nim wytykały jego oszustwa. Teraz dochodzi do tego głos Michała Wiśniewskiego. Lider Ich Troje twierdzi, że Świerzyński też go "wyrolował".

- To, co robi Świerzyński, to jest oszustwo. Trzeba to bardzo klarownie zaznaczyć, bo nie ja jestem jedynym, którego wyrolował. To jest po prostu krętacz, któremu się wydaje, że jest "cesarzem" disco polo. Z całym szacunkiem dla niego, ale wystarczy pójść na jakąkolwiek imprezę i tam można usłyszeć "Niech żyje wolność", "Przez te oczy zielone", ale raczej nie usłyszymy "Majteczek w kropeczki". Nie przypominam sobie również, żeby Świerzyński grał dla studentów. Ludzie lubią się wyluzować przy muzyce niezobowiązującej, ale pewien poziom trzeba trzymać - mówił w rozmowie z Plejadą.

ZOBACZ TEŻ: Emerytury polskich gwiazd. Narzekają, że mają je za niskie

Piosenki Bayer Full tłumaczył na język chiński sinolog Krzysztof Darewicz. Jednak nie został on dopisany jako współautor wersji i nie zarobił na twórczości ani grosza. Praktyka niedopisywania tłumacza do tekstu jest niezgodna z prawem.

d4fun25

- W dyskografii Świerzyńskiego są utwory, które są po prostu zerżnięte. [...] Nagle okazało się, że Świerzyński bezczelnie podpisał się pod nieswoimi utworami - stwierdził Wiśniewski.

Muzyk przyznał, że swego czasu toczył batalię o prawa autorskie do kilku wersów, które okazały się być tekstem wiersza Józefa Barana. Wiśniewski nie znał nazwiska poety do czasu sprawy w sądzie. Artysta jest zdania, że jego sprawa to nic przy wyczynach Świerzyńskiego.

- Świerzyński natomiast po prostu ukradł czyjeś piosenki i opatrzył je własnym nazwiskiem. To jest szczyt szczytów. Prawdą jest jednak to, że karma wraca i wróciła do niego teraz. Film "Miliard szczęśliwych ludzi" już dawno pokazał, jaka jest prawda. Jedyny, może nie szacunek, ale pokiwanie głową ze zdziwieniem w jego kierunku, należy się Świerzyńskiemu za to, że to mu się naprawdę udało. Trzeba mieć tupet, żeby śpiewać z playbacku do chińskiego podkładu, chociaż żaden Chińczyk nie rozumie ani słowa - powiedział.

Wiśniewski dziwił się, dlaczego lider Bayer Full nigdy nie powiedział "przepraszam", a przez jego poczynania Mariusz Gabrych, współautor utworu "Wszyscy Polacy" nie ma odpowiednich środków finansowych, by walczyć o swoje w sądzie.

d4fun25

- Sam chętnie bym się dołożył, żeby tylko prawnicy zajęli się tym oszustwem. To, co zrobił Świerzyński, było bezczelne z jego strony. Miejmy nadzieję, że autor doprowadzi sprawę do samego końca - podsumował.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4fun25
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4fun25