40 lat po śmierci divy wychodzi na jaw prawda o jej tragicznym życiu
Maria Callas była wykorzystywana seksualnie i odurzana narkotykami
Maria Callas została zapamiętana jako diva z nieziemskim głosem. Śpiewaczka na zawsze zapisała się w historii kultury. Mówiono o niej "primadonna stulecia", "La Divina", czyli "Boska". Ona sama lubiła powtarzać, że "została dotknięta ręką Boga", mając tak potężny, operowy głos. Życie Callas było jednak usłane skandalami. Do tej pory najwięcej mówiło się o tych związanych z jej muzyczną karierą (m.in. o słynnej aferze z 1958 r., kiedy przerwała swój występ i odmówiła powrotu na scenę, choć na widowni siedział i czekał prezydent Włoch).
W nowej książce "Cast A Diva: The Hidden Life Of Maria Callas" autorka ujawnia tragiczne historie o gwieździe. Pisze o uzależnieniu od narkotyków, odurzaniu przez partnera, by mógł uprawiać z nią seks, o psychicznym znęcaniu się nad Callas i o matce, która nakłaniała ją do prostytucji. Autorka, Lyndsy Spence, dotarła do nieodkrytych wcześniej prywatnych listów Callas.
Maria Callas
Spence uzyskała dostęp do prywatnej korespondencji Marii Callas, która przez lata tkwiła w zamkniętych archiwach uniwersytetu Stanforda w Kalifornii. W pudłach były m.in. listy gwiazdy do jej męża i menagera Giovanniego Battisty Meneghiniego. Autorka w rozmowie z "Daily Mail" przyznaje: - Była tak bardzo uległą osobą, że to naprawdę kontrastowało z jej wizerunkiem divy. I ta uległość, niestety, przyciągała do niej przemocowców.
Callas poznała Meneghiniego, gdy miała zaledwie 23 lata. On był od niej ponad 20 lat starszy. Poślubiła go, a on przejął kontrolę nad jej karierą. Autorka nowej biografii twierdzi, że Callas chciała skończyć ze śpiewaniem i urodzić dziecko, ale mąż jej na to nie pozwalał, zmuszając do dalszej pracy. Po latach wyszło na jaw, że Meneghini przelewał zarobione przez Callas pieniądze na konta w szwajcarskich bankach i spłacał za nie swoje długi. "Mój mąż wciąż mnie dręczy, nawet po tym, jak okradł mnie z połowy moich zarobków, odkąd jesteśmy małżeństwem. Byłam głupia.... że mu zaufałam" - pisała w jednym z listów. Związek stał się przeszłością, gdy Callas odkryła, że mąż zdradzał ją z 20-letnimi śpiewaczkami.
Maria Callas
Callas była jeszcze oficjalnie żoną Meneghiniego, gdy zaczęła romansować z Arystotelesem Onassisem, greckim milionerem. Autorka nowej książki podkreśla: "ludzie myślą, że to piękna historia miłosna" i dodaje: "ale Onassis któregoś dnia prawie zabił Callas, bo tak mocno ją uderzył".
Z nowej biografii gwiazdy dowiadujemy się, że Onassis zabierał partnerkę na występy ze striptizem, znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. To między innymi przez Onassisa Callas miała uzależnić się od narkotyków, który podawał jej m.in. metakwalon (stosowany jako hipnotyczny lek) i inne pochodne barbituranów, by móc uprawiać z nią seks wtedy, kiedy tego nie chciała.
Maria Callas
W nowej biografii Onassis malowany jest najciemniejszymi barwami. Milioner miał dręczyć Callas i wytykać jej to, jak wygląda i ile waży. Co tylko pogłębiało jej uzależnienie od narkotyków. Relacja z Onassisem była na tyle toksyczna, że gdy Callas zaszła z nim w ciążę, groził, że odbierze jej dziecko. Gwiazda poroniła jednak po czterech miesiącach. Autorka książki pisze także, że była zmuszona przeprowadzić terminację innej ciąży, w którą zaszła podczas związku z milionerem.
Arystoteles zostawił Marię Callas dla Jackie Kennedy, z którą oficjalnie związał się w 1968 r. Podobno miesiąc po ślubie z wdową po prezydencie USA, Onassis zjawił się nieproszony w posiadłości Callas i groził, że jeśli się z nim nie spotka, zdemoluje bramę swoim drogim autem.
Maria Callas
Biografia Callas jest usłana wstrząsającymi historiami i to od samego początku. Gdy w 1937 r. rozpadło się małżeństwo jej rodziców, matka - Litsa - wyjechała z córkami do rodzinnej Grecji, do Aten. Spence pisze, że kobieta podczas drugiej wojny światowej dorabiała, oferując "schronienie" brytyjskim żołnierzom, a także prostytuowała się wśród włoskich i niemieckich oficerów. Do tego samego miała zmuszać córki - Jackie (która uległa matce) i Marię (która przekonywała żołnierzy do tego, by płacili jej za śpiewanie, a nie za seks).
Callas miała nigdy nie wybaczyć tego matce. W 1945 r. wróciła do USA, do ojca i wygrała casting na śpiewaczkę w Metropolitan Opera. Z biegiem czasu, gdy robiła coraz większą karierę w świecie opery, rodzice próbowali wykorzystywać ją finansowo. Matka groziła, że jeśli Maria jej nie pomoże, zabije się lub ujawni prasie okropne historie z jej przeszłości. Nie lepszy miał być jej ojciec, który ponoć nawet udawał, że umiera, by córka przekazywała mu pieniądze.
Maria Callas
Smutny był też kres życia artystki. Zmarła na atak serca w 1977 r., czyli miała zaledwie 53 lata. Koniec życia spędziła razem z siostrą, w totalnym odosobnieniu.
Lyndsy Spence dotarła do neurologa, który leczył Callas przed śmiercią. Ujawnił, że gwiazda cierpiała na zapalenie skórno-mięśniowe, przewlekłą chorobę, która wyniszczała jej mięśnie i system nerwowy. Co ważne, inni lekarze bagatelizowali objawy i uważali, że Callas jest hipohondryczką.
Spence jest zdania, że gdyby Callas była odpowiednio leczona i nie dopuszczono do tego, że uzależniła się od pigułek nasennych, żyłaby znacznie dłużej.