Agata Kulesza: "polubiłam swoją samotność". Wymowny tytuł z okładki
Rozstała się z mężem, ale wciąż czeka na rozwód. Kulesza opowiada o samotności, którą odczuła dotkliwie zawłaszcza podczas niedawnej, przymusowej izolacji.
Aktorka jest gwiazdą wrześniowego wydania magazynu "Pani". Rozmowę dziennikarki Igi Nyc z Agatą Kuleszą promuje wymowny tytuł - "Polubiłam swoją samotność". W wywiadzie sporo jest o najnowszych filmowych rolach aktorki, którą już niebawem będziemy mogli zobaczyć m.in. w polskim kandydacie do Oscara "Śniegu już nigdy nie będzie" czy też ekranizacji historii Tomasza Komendy "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". Kulesza opowiada jednak także o samotności, którą odczuła dotkliwie zawłaszcza podczas niedawnej, przymusowej izolacji.
Nie jest tajemnicą, że ostatni rok był dla aktorki udany zawodowo, a jednocześnie wyjątkowo trudny pod względem osobistym.
Kulesza rozstała się z mężem, Marcinem Figurskim, który - podobnie jak ona - domaga się rozwodu z orzeczeniem o winie. Operator, z którym Kulesza była związana przez prawie 25 lat i z którym ma córkę, Mariannę, oskarżył ją o "molestowanie moralne".
Przy okazji rozwodu, media obiegły informacje, że aktorka ma założoną Niebieska Kartę, procedurę dedykowaną ofiarom przemocy, a we wspólnym domu filmowców już od dawna nie działo się dobrze.
Zmiany w życiu Agaty Kuleszy. Zdecydowała się na remont mieszkania
Trudny czas pandemii aktorka spędziła sama. Jej rodzice mieszkają w Szczecinie, a jedyna córka, choć studiuje w stolicy, dawno wyprowadziła się z rodzinnego domu. Tuż po pierwszych obostrzeniach, wprowadzonych przez rząd w marcu, panie nie spotykały się tak często, jak dawniej. Agata Kulesza przyznała w wywiadzie, że większość tego czasu spędziła kompletnie sama, z dala od rodziny i przyjaciół. Zapewniła jednak, że znalazła w tym przyjemność, a ten czas był jej potrzebny.
"Bycie sam na sam ze sobą, ta konfrontacja z własnymi myślami, refleksja na temat tego, co było, co jest, myślę, że to wszystko było mi potrzebne. I mam nadzieję, że coś mi z tego czasu samotności pozostanie, że wyciągnę jakąś lekcję. (...) Tak naprawdę spędziłam tę pandemię zupełnie sama i zrozumiałam, w tym całym moim zamieszaniu życiowym, że trzeba zawsze szukać w sobie siły i iść dalej (...). Nie mam wpływu na różne sytuacje, które mi się przydarzają, ale na to, co z nimi zrobię, już mam " - czytamy w wywiadzie.
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że między słowami Kulesza odnosi się do swojej sytuacji osobistej. Przypomnijmy, że sprawa rozwodowa artystki wciąż jest w toku.
Trwa ładowanie wpisu: instagram