Agata Nizińska
Powiedziała pani kiedyś, że ludzie z pierwszych stron gazet, których spotyka w swojej pracy, są często tak zagubieni, że trudno im zwracać uwagę na to, co w życiu ważne, wartościowe. Jak pani udaje się ta trudna sztuka?
Selektywność. To jest chyba jedyna słuszna i prawdziwa odpowiedz. Staram się otaczać ludźmi, którzy reprezentują sobą pewne wartości - swoją postawą, nie tym, co mówią, ani jak pięknie i przekonująco udają. Wybieram tych, którzy mają w życiu ten luksus, że nie muszą kłamać. Ale zdarza mi się również, że moja intuicja do ludzi zawiedzie. Na szczęście z wiekiem i doświadczeniem coraz rzadziej (śmiech).