Agata Nizińska
Współczesny show-biznesie wielu określa jako płytki, przerażający czy nudny, inni zaś jako fascynujący. Jak reaguje pani na utrzymane w sensacyjnym tonie wyssane z palca doniesienia np. o tym, że zmaga się pani z anoreksją?
Show w Polsce naturalnie mamy, pytanie tylko, co nam to daje. Z biznesem chyba jest ciut gorzej. Staram się być dobrej myśli, że rynek, podobnie jak w Stanach, będzie się dywersyfikował, bo różnorodność i tendencje artystyczne są w dużej mierze wizytówką społeczeństwa. A ja wierzę, że Polskie społeczeństwo ma potencjał! A żeby mieć anoreksję trzeba pozwolić sobie na luksus nie robienia niczego. Anorektyczki nie mają siły na pracę w tak trudnym i stresującym środowisku jak show-biznes. Nie mają też siły na treningi. Z tego miejsca pozdrawiam mojego trenera - Witka Szmańdę (śmiech).