Agnieszka Kotulanka i Krzysztof Stelmaszyk mieli romans. Mało kto o nim wiedział
Życie prywatne Agnieszki Kotulanki nie było usłane różami. Zaczęło się zmieniać, gdy poznała Krzysztofa Stelmaszyka. Według jednego z tygodników byli ze sobą bardzo blisko.
Agnieszka Kotulanka i Krzysztof Stelmaszyk poznali się w jednej z warszawskich szkół teatralnych. On zaczynał naukę, a ona była tuż przed odebraniem dyplomu. Jednak nie utrzymywali ze sobą większego kontaktu. Zbliżyli się do siebie, gdy aktor dostał angaż w Teatrze Współczesnym w Warszawie.
"Gdy Kotulanka dowiedziała się, że Krzysztof dołączy do zespołu, szczerze się ucieszyła. On był już wtedy żonaty z Małgorzatą, dziewczyną spoza artystycznej branży i nie zdziwił się wcale, gdy dowiedział się, że Agnieszka też zmieniła stan cywilny, a jej mąż, Jacek Sas-Uhrynowski, to kolega z jej roku, który również pracuje we Współczesnym" - opisuje tygodnik "Na żywo".
Stelmaszyk w teatrze dostawał większość ważniejszych ról. Sporo czasu spędzał z Kotulanką i jej mężem. Aktorka z podziwem patrzyła na kolegę z zespołu. W rozmowie znajdywali coraz więcej wspólnych tematów, co jeszcze bardziej ich do siebie zbliżało. Sfrustrowany tym faktem był mąż Kotulanki.
ZOBACZ TEŻ: Najgłupsze wypowiedzi gwiazd o koronawirusie
Wkrótce Sas-Uhrynowski z żoną i dziećmi wyjechali do Kanady. W tym samym czasie do Toronto wyleciał Stelmaszyk. Namówiła go do tego rodzina z Ameryki Północnej. Również przyjechał z żoną i dziećmi.
"Aktor był dumny ze swoich sukcesów w Polsce, ale gnieżdżenie się w maleńkim mieszkanku przy Trasie Łazienkowskiej z żoną, dziećmi i teściową, wykańczało go. [...] Nawet nie marzył, że za oceanem będzie wykonywał swoją profesję. Był więc tokarzem, monterem, stewardem i kucharzem. Kiedy jednak podszkolił język i awansował, było go już stać na wynajęcie domu z widokiem na las" - podaje "Na żywo".
Stelmaszyk i Kotulanka tęsknili za wielką sceną. W dodatku małżeństwo aktorki przechodziło kryzys. Poleciała do Polski do córki, a do Kanady już nie wróciła. Uświadomiła sobie, że tylko w naszym kraju czuje się w pełni sobą. "Wkrótce i Krzysztof postanowił odwiedzić ojczyznę. Pierwsze kroki skierował do swojego teatru, by zorientować się, czy jeszcze go pamiętają. Pamiętali i to doskonale" - dodaje tygodnik.
Następnie spotkał się z aktorką. Od tego momentu ich życie wywróciło się do góry nogami, a brak zrozumienia ze strony bliskich tylko ich do siebie pchał. Łatwo jednak nie było. "Kiedy w ich relację wkradła się prozaiczna codzienność, problemy nawarstwiały się. Tym bardziej że Agnieszka już wtedy zaczęła topić swe smutki i frustracje w alkoholu" - czytamy.
Kiedy Sas-Uhrynowski dowiedział się o romansie, zażądał rozwodu. Nie wybaczył Kotulance zdrady. Stelmaszyk postanowił ratować swoje małżeństwo, zanim będzie za późno. Zbudował dom, jak obiecał. Jednak gdy żona wróciła do Polski, ich relacja nie była taka sama. Aktor opowiadał, że choć żyją pod jednym dachem razem, to tak naprawdę osobno. Rozwód był nieunikniony.