Więdłocha marzy o niezależności córki
Więdłocha nie kryła w wywiadzie, że obawia się przyszłości, która czeka jej córkę. Nie mniej, w tym wątku w jej wypowiedziach nie dominowało czarnowidztwo. - Z drugiej strony mam nadzieję, że jej pokolenie będzie miało więcej rozsądku i świadomości, żeby zmieniać ten świat na lepszy. Już teraz młodzi pokazują, że są odważni i nie chcą godzić się z ograniczaniem wolności. Widać to na ulicach podczas marszów Strajku Kobiet czy strajków klimatycznych – dodała, podkreślając, że sama nie wyobraża sobie, by nie wspierać wychodzących na ulice kobiet i nie solidaryzować się z niesionymi przez nie ideami.
Podkreśliła też, że podobnej postawy życzyłaby sobie też dla swojej pociechy. - Marzę, by była niezależna i sprawcza. Solidarna z innymi kobietami. Solidarność wydaje mi się w ogóle dziś najważniejsza – podsumowała wątek.