Agnieszka Woźniak-Starak wróciła do mediów. Poprowadziła pierwszą audycję
Agnieszka Woźniak-Starak wróciła do pracy po kilkumiesięcznej przerwie. Dziennikarka jest już po pierwszej audycji w newonce.radio. Przyznała, że bardzo się stresowała.
Agnieszka Woźniak-Starak po śmierci męża, Piotra Woźniaka-Staraka, zrobiła sobie ponad półroczną przerwę od pracy. Prezenterka telewizyjna przed tragedią prowadziła program "Big Brother", do którego nie wróciła. Jak tłumaczyła po utracie ukochanego, nie wyobrażała sobie już pracy w rozrywce. Teraz możemy podziwiać ją w nowej roli.
W ŁÓŻKU Z OSKAREM. Julia Kamińska: Nie marzę o ślubie!
Agnieszka Woźniak-Starak o tym, że wraca do dziennikarstwa, poinformowała niedawno na swoim profilu na Instagramie. Przypomnijmy, że dziennikarka przez lata pracowała w radiu. Dopiero później została prezenterką telewizyjną.
- Jutro o 16:00 na żywo w newonce.radio premiera mojej audycja "Life Balance". Trochę się stresuję, bo co tydzień będziemy podejmować ważne, życiowe tematy, co zawsze wiąże się z pewną odpowiedzialnością. Mam nadzieję, że ci z was, którzy tak samo jak ja szukają odpowiedzi na różne pytania, znajdą w tych rozmowach coś wartościowego - mogliśmy przeczytać na profilu na Instagramie gwiazdy.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Pierwsza audycja Agnieszki Woźniak-Starak w newonce.radio nie należała do najłatwiejszych. Na początku audycji Agnieszka Woźniak-Starak nie kryła emocji: - Nigdy w życiu nie stresowałam się przed kamerą tak, jak teraz, siedząc tu - powiedziała na początku audycji, po czym dodała: - Ale zaraz z tego wyjdziemy. Mam takiego gościa, że muszę sobie poradzić jakoś. Jak to w życiu.
Jej gościem była Magdaleny Hueckel. Fotografka i podróżniczka przed urodzeniem dziecka czerpała z życia garściami.
Nie przypuszczała, że kiedykolwiek będzie musiała mierzyć się z tragedią. Syn kobiety, Leo, cierpi na tzw. klątwę Ondyny, czyli na chorobę genetyczną (Zespół Wrodzonej Ośrodkowej Hipowentylacji), która powoduje, że człowiek przestaje oddychać podczas snu.
Magdalena Hueckel wraz z mężem Tomaszem Śliwińskim są autorami dokumentu "Nasza Klątwa", który mówi o ich przejściach. Małżeństwo w najśmielszych snach nie spodziewało się, że 27-minutowy film otrzyma nominację do Oscara w 2015 roku.
W dalszej części rozmowy kobiety rozmawiały o tym, jak poradzić sobie z trudnymi sytuacjami, jakie spotykają nas w życiu: - Każdy kolejny krok jest ważny. Nawet jeśli nie mamy na niego siły, trzeba się zmusić - powiedziała Woźniak-Starak. Z kolei Magdalena Huckel powiedziała, że siłę czerpie ze sztuki.
Panie nie ominęły też tematu koronawirusa. Huckel powiedziała, że z powodu epidemii musiała przełożyć premierę swojego najnowszego filmu "Ondyna", w którym główną rolę gra Bartosz Bielenia.
Kolejny odcinek audycji "Life Balance" już w następną środę. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie kolejnym gościem Agnieszki Woźniak-Starak.