Został źle zrozumiany
Dziennikarze "Gazety Wyborczej" spytali Piasecznego o przekaz jego ostatniej wypowiedzi.
- Tak powiedziałem. I mogę to powtórzyć jeszcze raz. Trzeba tylko dodać, że opowiadałem o jednej z moich piosenek i o tym, jak ona powstawała. A powstała po tym, jak przyjaciel, gej, powiedział mi, że jestem jedynym spośród jego znajomych, który nie śmieje się z tego, że on wierzy w Boga – powiedział piosenkarz.