Teraz będzie sama
Życie u boku biznesmena wydawało się być rozsądnym rozwiązaniem dla samotnej matki. Ania Wendzikowska wychowywała już bez partnera u boku córeczkę Kornelię. Kiedy jej związek z wokalistą, Patrykiem Ignaczakiem, rozpadł się, mogła liczyć tylko na siebie. Niestety, Jan Bazyl także nie okazał się miłością na całe życie.
Teraz, jak podaje informator "Faktu", mężczyzna nie wiedział, na co się pisze.
- Ten człowiek nie był przygotowany na to, że kobieta po porodzie wymaga trochę więcej opieki i uwagi. Okazała się, że noworodek wywraca życie do góry nogami, a on zdecydowanie nie był na to przygotowany. Anka jakoś nie ma szczęścia w miłości - mówił tabloidowi znajomy dziennikarki.