Anna Dereszowska wspomina zmarłą mamę. Ma ważne przesłanie
Anna Dereszowska straciła mamę w wieku 9 lat. Bardzo długo nie chciała opowiadać o tych traumatycznych przeżyciach. Po 30 latach od tragedii zdecydowała się otworzyć i wyznać prawdę o chorobie mamy.
Anna Dereszowska wydaje się mieć poukładanie życie. Aktorka jest mamą 12-letniej Leny ze związku z Piotrem Grabowskim oraz 5-letniego Maksa, którego wychowuje z obecnym partnerem, Danielem Duniakiem. Ostatnio cała rodzina wybrała się na egzotyczne wakacje, gdzie świętowali urodziny fotografa. W ich życiu nie brakuje radosnych chwil, choć z tyłu głowy aktorka ma cały czas kwestie zdrowotne.
Dereszowska jest wyczulona na punkcie badań profilaktycznych oraz dbania o zdrowie swoje i bliskich. Nic dziwnego. W wieku 9 lat Anna straciła mamę. Dziś nie ukrywa, że był to efekt zaniedbań.
- Rak jajnika to temat bardzo mi bliski. Moja mama 30 lat temu zmarła właśnie na raka jajnika. Mimo że sama była lekarzem, a tata ginekologiem położnikiem, ale nie ginekologiem onkologiem, rzadko się badała, dlatego chorobę wykryto u niej bardzo późno. Gdy trafiła na onkologię, rak był już zbyt zaawansowany, żeby z nim wygrać. To paradoks, że była lekarzem i się nie badała, bo myślała, że jej to nie dotyczy. Niestety, dotyczy każdego z nas - powiedziała gwiazda.
Dereszowska regularnie poddaje się badaniom, bo wie, jak ważne jest, by była zdrowa dla dorastających dzieci.
- Pewnie mama by z tym nowotworem wtedy nie wygrała, ale na pewno żyłaby dłużej, gdyby się badała. Jeśli możemy żyć dłużej, nawet o 5 lat, nawet nie dla siebie, ale dla naszych dzieci i najbliższych, to warto o siebie zawalczyć - dodała.