Anna Grodzka
Posłanka wyznała, że boli ją krytyka innych. Jak sama przyznała, nikogo nie uczy, jak powinien żyć i tego samego oczekuje.
Nikomu nie narzucam tego, kim powinien być, jakimi wartościami powinien się kierować. Myślę, że tak powinny wyglądać relacje międzyludzkie. Wolność właśnie na tym polega. Ci ludzie, którzy myślą, że jeżeli ktoś nie jest heteroseksualnym, białym katolikiem polskiego pochodzenia to jest gorszy, sami sobie robią krzywdę - oceniła.