Anna Matysiak
Niedawno wygrałaś casting do roli w nowym serialu. Czy możesz zdradzić, o jaką produkcję chodzi i kogo w niej zagrasz?
- Na razie nie wiele mogę wam zdradzić, ale postać którą zagram to taka trochę szalona kelnerka.
O jakiej roli marzysz?
- Marzę o roli, w której mogłabym połączyć moje pasje: aktorstwo, taniec i śpiew. Mógłby to być jakiś musical, film czy spektakl teatralny z elementami tańca. Marzę o swoim "Czarnym Łabędziu", w którym bez dublerek mogłabym pokazać się widzom z każdej strony. Zresztą ten film wywarł na mnie ogromne wrażenie. Jestem pełna podziwu dla Natalie Portman. A ostatnie zdanie z filmu wzruszy każdego artystę do łez. Uwielbiam ciężką pracę, pot, łzy, chwile słabości, dzięki którym buduje się wspaniałe kreacje i takiej też pracy nad rolą się nie boję. Wręcz liczę, że kiedyś będę mieć okazję przeżyć takie artystyczne katharsis.
Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?
_- Chcę przede wszystkim dalej realizować swoje pasje. Grać, tańczyć, szkolić się wokalnie. Bardzo rozwijam się ucząc innych, więc chcę to jak najdłużej kontynuować, na prawdę czuje, że się w tym realizuję! Niedługo czeka mnie przeprowadzka, więc w najbliższej przyszłości chcemy skończyć remont i zamieszkać w gniazdku razem z ukochanym i naszymi psiakami. Ale najważniejsze: chcę być i w najbliższej i w najdalszej przyszłości po prostu szczęśliwa. _