Czas leczy rany
Po latach udało im się dogadać. Oboje przyznają, że mocną i skuteczną motywacją do poprawy relacji między byłymi małżonkami był ich wspólny syn.
- Wiem, że gdyby cokolwiek mu się złego stało, to ja będę pierwsza, która da się za niego pociąć, a Krzysiek będzie stał tuż za mną. I zawsze to Vincentowi powtarzam: "Pamiętaj, że gdyby cokolwiek ci się wydarzyło złego, na ojca możesz liczyć na milion procent. On kosmos zwiedzi, żeby cię z czarnej dziury wyciągnąć". Myślę, że ta świadomość jest dla Vincenta bardzo ważna. Poza tym Krzysztof bardzo dobrze mnie zna i potrafi bardzo pięknie o mnie mówić - podsumowała Anna Nowak-Ibisz.