Antony Starr skazany w Europie. Gwiazdor "The Boys" wywołał pijacką burdę
Antony Starr chciał się wyluzować w pubie po ciężkim dniu pracy na planie, a skończył "na dołku". Aktor po dwóch nocach w areszcie stanął przed sądem w hiszpańskim Alicante, gdzie w trybie pilnym został skazany za pijacką burdę z pobiciem. Wyrok był efektem ugody z prokuraturą.
Jak donosi "Daily Mail", Antony Starr został skazany przez hiszpański sąd na 12 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. 46-letni Nowozelandczyk musi ponadto zapłacić ofierze pobicia 5 tys. euro (ok. 24 tys. zł). 21-letni Bathuel Araujo może się oczywiście ubiegać o rekompensatę z powództwa cywilnego.
Do zdarzenia doszło na początku marca w pubie w Costa Blanca. Araujo, szef kuchni, opowiadał hiszpańskiej prasie, że Starr był "bardzo pijany i uciążliwy". W pewnym momencie zwrócił mu uwagę, żeby się uspokoił. Takie słowa jeszcze bardziej rozwścieczyły aktora, który miał wykrzykiwać hasła typu: "Nie wiesz, z kim zadzierasz".
21-latek otrzymał od niego dwa ciosy pięścią, po czym Starr rozbił mu na głowie szklankę. Młody mężczyzna musiał mieć założone cztery szwy na łuku brwiowym. Brytyjskie media donoszą, że sąd "uwzględnił stan nietrzeźwości zatrzymanego jako czynnik łagodzący".
Antoni Królikowski odmawia wywiadu z Pudelkiem i obraża reportera
Od czasu aresztowania Starr nie zamieścił w mediach społecznościowych żadnego oświadczenia. Ostatni wpis na Instagramie to selfie na tle przystani z 1 marca, na którym Starr pokazuje znak pokoju.
Antony Starr zdobył największą sławę jako Homelander z serialu "The Boys". Wcześniej był popularny jako aktor "Banshee", "Do diabła z kryminałem" czy "American Gothic". Do Hiszpanii poleciał z ekipą filmową Guya Ritchiego. W nowym filmie "The Interpreter" zagra u boku Jake'a Gyllenhaala i Alexandra Ludwiga (Bjorn z "Wikingów").
Trwa ładowanie wpisu: instagram