Śmierć matki
Niedługo potem matka artystki zmarła na atak serca. To wydarzenie odcisnęło na niej bolesne piętno i wyznawała, że bardzo brakowało jej matczynej miłości; jej ojciec spotykał się później z wieloma kobietami, jednak żadna z nich nie zagościła w życiu artystki na dłużej. Zrozpaczona, odcięła się od świata. Jedynym sposobem, żeby nawiązać z nią kontakt, była muzyka.
- Kiedy twoja mama wyprowadza się z domu z powodów, których nie rozumiesz, to jedno. Ale kiedy twoja mama, młoda kobieta, umiera na atak serca, to coś innego. Aretha miała wtedy dziesięć lat. I ta śmierć nadeszła nagle, bez ostrzeżenia. Frank bał się, że Aretha się nie otrząśnie, bo przez wiele tygodni w ogóle się nie odzywała. Zamknęła się w skorupie, z której wyszła dopiero po wielu latach. Pomogła jej oczywiście muzyka. Bez muzyki Aretha nigdy nie wydostałaby się z ukrycia - dodawała znajoma artystki, Ruth Bowen.