Wielki stres
To wszystko spowodowało, że Paulina Żmijewska wycofała się z życia towarzyskiego.
- Nie chciała narażać się na kolejne pytania ze strony znajomych i rodziny w zakresie zarzutów stawianych jej w inkryminowanych publikacjach. Także relacje z najbliższymi zmieniły charakter z uwagi na ciągły stres i zdenerwowanie - tłumaczył Artur.
Kiedy prokuratura umorzyła śledztwo, Paulina trochę odetchnęła.
- Spodziewałam się tego. Od wielu lat działamy w oświacie w Legionowie, zawsze zgodnie z prawem i nie wyobrażałam sobie, żeby mogłoby to się inaczej zakończyć. Byliśmy niezmiernie zdziwieni całą tą sytuacją i obrotem sprawy. Zrobiono aferę z tego, że w mieście ma powstać kolejna placówka oświatowa - wyznała Żmijewska na jednym z regionalnych portali.