Ashley Judd ledwo uszła z życiem. Pokazała pokiereszowane nogi
Ashley Judd była o krok od tragedii. W lutym miała wypadek - złamała nogę w czterech miejscach, uszkodziła nerwy. Teraz pokazała, jak wyglądają i funkcjonują jej kończyny. Nie jest dobrze.
Nieco ponad dwa miesiące temu Ashley Judd, hollywoodzka aktorka, ale i aktywistka pisała w mediach społecznościowych podczas wyprawy do Kongo: "Mamy tam mały obóz badawczy. Jestem przyzwyczajona do przebywania w tym miejscu. Jak wiecie, jestem kobietą dziczy. Wypadki się zdarzają. Uderzyłam w coś po ciemku i przewróciłam się". Relacja nie brzmiała jak zdarzenie, które niemal zabiło gwiazdę. Ale tak właśnie było. Niedługo później Judd dodała szczerze: "Gdyby nie moi bracia i siostry z Kongo, wewnętrzny krwotok zabiłby mnie lub straciłabym nogę".
"Obudziłam się, płacząc z wdzięczności dla każdej osoby, która dołożyła się do ratującej życie, ale wyczerpującej, 55-godzinnej odysei" - pisała Judd. Jeden z mężczyzn przez 5 godzin leżał przy niej i pilnował, by nie drgnęła i nie zrobiła sobie większej krzywdy.
"Mówił mi, co mam robić. Zagryźć patyk. Trzymałam się Mauda, a Papa Jean ruszał moimi połamanymi kośćmi tak, żeby można było ustawić je w jednej pozycji, bym mogła zostać przetransportowana, podczas gdy krzyczałam i wiłam się z bólu. To, jak udało się mu to zrobić, gdy rzucałam się jak zwierzę, jest dla mnie nie do pojęcia. Uratował mnie. A musiał to zrobić dwa razy!" - pisała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Nieco dwa miesiące później Judd wrzuciła do sieci krótkie nagranie i zdjęcia, na których widać, w jak złym stanie są jej nogi.
"Mogę prawie dosięgnąć kolana, jak widać na jednym zdjęciu. Moje stopy mogą spoczywać prawie równolegle. Z kolanem jest lepiej, cztery złamania goją się. Uraz nerwu strzałkowego potrwa co najmniej rok. Koncentruję się mocno na poruszaniu bardzo nieruchomą stopą. W czerwcu będę chodzić z ortezą i laską" - napisała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram