Pierwszy pocałunek
- Pewnego dnia kupiłem szampana, dwa kieliszki i wyjechaliśmy w... pole. Wtedy wyciągnąłem butelkę i zaproponowałem, żebyśmy mówili sobie po imieniu. Po raz pierwszy pocałowaliśmy się. Ale nic nie zapowiadało dalszego ciągu. Nie wiedziałem wtedy, że Bogusia się we mnie zakochała. Zacząłem się raczej zastanawiać, czy czasem ja się nie zakochałem.
Kontakt urwał się, gdy Wander wyjechała z mężem do Brukseli. Wróciła po 3 latach. Wtedy jej relacja z "kolegą" zaczęła nabierać rumieńców. Dzieci dorastały, zakochani trwali w nieudanych małżeństwach. W końcu Baranowski postanowił się rozwieść. Był koniec lat 80. Decyzja nie była łatwa.
- Postanowiłem, że nigdy nie pójdę w ślady ojca i nie zostawię rodziny. Naprawdę nie miałem zamiaru odchodzić od żony. Romans z najpiękniejszą kobietą to co innego, ale rozwód nie wchodził w grę.