Nie wchodzi dwa razy do tej samej rzeki
Ale ona pozostała nieprzejednana. Po publicznym upokorzeniu, jakie zafundował jej Kret, nie chciała nawet słyszeć od powrocie pod dach pogodynka. Tadlę sporo czasu i nerwów kosztowało uporanie się z rozstaniem, więc nie zamierzała drugi raz wchodzić do tej samej rzeki. Mało tego, postanowiła, że nie będzie do końca życia sama. Zaczęła umawiać się na randki i korzystać z życia. Wreszcie na swoich warunkach.