Smutne słowa męża Wander. "Nie ma mnie już w jej życiu"
Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski są małżeństwem od 2005 r. Niestety ostatnie lata ich wspólnego życia naznaczyła choroba byłej gwiazdy TVP. Wander cierpi na alzheimera i przebywa w domu opieki. - Pogodziłem się z takim życiem i z tym, że muszę cierpieć - wyznał Baranowski w najnowszym wywiadzie.
Krzysztof Baranowski to żeglarz, który dwukrotnie samotnie opłynął świat, ale także dziennikarz, autor wielu książek i popularyzator żeglarstwa. W czerwcu skończy 84 lata i cały czas jest żądny przygód i sportowych wyzwań. - Właśnie wygrałem Mistrzostwa Polski Dziennikarzy w konkurencjach alpejskich. A potem siedziałem na Teneryfie, odbywając rejs kwalifikacyjny. Nie było mnie tu półtora miesiąca - wyznał na łamach "Vivy".
To sprowokowało do pytania o żonę, która od kilku lat nie może mu już towarzyszyć w kolejnych przygodach. W 2020 r. w mediach zrobiło się głośno o tym, że Bogumiła Wander choruje na alzheimera. - (…) Dwa lata temu umarł na to jej starszy brat, a wcześniej mama, więc to predyspozycje genetyczne - tłumaczył mąż.
Baranowski z początku próbował sobie radzić z chorobą żony, ale gdy trafiła do szpitala z zapaleniem płuc, usłyszał, że była prezenterka TVP musi przebywać pod stałą opieką. Tego Baranowski nie mógł jej zapewnić nawet z pomocą wynajmowanych pielęgniarek. W końcu udało mu się znaleźć właściwy "dom opieki na peryferiach Warszawy".
- Przyjeżdżam do niej, rozmawiamy, mówię normalnym swoim językiem, a ona swoim, który trudno zrozumieć. Można wyłowić z niego tylko pojedyncze zdania. Fizycznie się trzyma, ale psychicznie przebywa w innym świecie. I na szczęście nie zdaje sobie z tego sprawy, w jakim - mówił Baranowski.
Mąż wyznał, że chce ją odwiedzać, chociaż widzi, "że to nie ma już wielkiego sensu".
- Ponieważ to już trwa parę lat, pogodziłem się z takim życiem i z tym, że muszę cierpieć - wyznał mąż Wander, który przywykł do tej sytuacji i wie, że nie może nic więcej dla niej zrobić.
Krzysztof Baranowski ze smutkiem dodał, że nie jest już opoką dla swojej żony. - Nie ma mniej już w jej życiu, choć może zostałem we wspomnieniach - skwitował podróżnik.