"Brutalnie oszpecona". Linda Evangelista pokazała fragment swojego ciała
- Nie mogę już tak dłużej żyć, ukrywając się i wstydząc. Nie mogę dłużej żyć w bólu. W końcu zamierzam głośno o tym mówić - przyznaje Linda Evangelista w pierwszym wywiadzie o tym, jak różne zabiegi zdeformowały jej ciało.
"Moje ciało zostało zdeformowane przez zabieg Zeltiq's CoolSculpting. Doprowadził on do skutków odwrotnych od zamierzonych. Poziom tkanek tłuszczowych w moim ciele zwiększył się. Przeprowadzony zabieg nieodwracalnie zdeformował moje ciało" - wyznała Linda Evangelista, przerywając długie lata milczenia. Supermodelka we wrześniu 2021 r. ujawniła, że pozywa firmę na 50 mln dolarów za wyrządzone jej szkody, przez które nie mogła pracować dalej w zawodzie.
Wyznanie Evangelisty było wstrząsające. Modelka postanowiła, że nie będzie się już ukrywać przed światem i że otwarcie będzie mówić o tym, co przeszła. Udzieliła pierwszego wywiadu dla magazynu "People", a na Instagramie pokazała zdjęcie z sesji zdjęciowej, która towarzyszyła rozmowie. Linda pokazała fragment ciała, który musiała latami ukrywać.
"Plastyczna fuszerka": Chirurg przeraził się, gdy zobaczył jej nos
"Nie skończyłam jeszcze opowiadać swojej historii i będę dzieliła się swoim doświadczeniem, by pozbyć się wstydu i by nauczyć się miłości do samej siebie, i - mam nadzieję - pomóc innym w trakcie podobnych przejść" - napisała Linda na Instagramie.
Na zdjęciu z sesji, które zdecydowała się pokazać, widać wybrzuszenie w okolicy pachy. W wywiadzie supermodelka zdradziła, że podobne deformacje powstały także w okolicy podbródka, na udach i w okolicach biustu. To na te fragmenty ciała Linda stosowała zabiegi i chciała, by wyglądały lepiej. Te miejsca, które miały się zmniejszyć, po zabiegach powiększyły się, a następnie uległy stwardnieniu, potem straciła w tych miejscach czucie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Chciałam to naprawić na własną rękę, myślałam, że robię coś źle - wyznała Linda. - Doszłam do momentu, w którym zaczęłam się głodzić. Myślałam, że stracę rozum - dodała.
Evangelista w czerwcu 2016 r. zgłosiła się w końcu do lekarza. Gdy rozebrała się, lekarz był w szoku. Zdiagnozował u niej nadmierny przyrost tkanki tłuszczowej (z ang. paradoxical adipose hyperplasia). - Powiedział, że żadna dieta i żadne ćwiczenia tego nigdy nie naprawią - komentuje modelka.
Opisała, że gdy zgłosiła się do CoolSculpting i poinformowała o przerośniętej tkance, zaoferowano jej zabiegi liposukcji, "by wszystko naprawić". Na dzień przed zabiegiem dowiedziała się, że firma opłaci procedurę tylko wtedy, gdy Evangelista podpisze umowę o poufności, tzn. nikomu nie powie o problemach po zabiegach w ich ośrodku. Modelka odmówiła i sama zapłaciła za dwie liposukcje całego ciała. Te nie przyniosły żadnego efektu.
- Jeśli nie założę specjalnej opaski, to podczas chodzenia obcieram się tak, że aż krwawię - wyznaje. Linda dodała też, że zmieniła się cała jej sylwetka i nie jest w stanie trzymać rąk blisko ciała. - Nie sądzę, że projektanci będą chcieli mnie taką ubierać - komentuje.