Burza medialna w Wielkiej Brytanii. Książę George może złamać rodzinną tradycję
George, syn Williama i Kate, który jest drugim w kolejności pretendentem do brytyjskiego tronu, niepokoi tradycjonalistów. Wybuchł spór o to, czy powinno się dać mu wolną rękę w życiowych wyborach, czy jednak "zmusić" go do podążania ścieżką wytyczoną przez starszych członków rodziny.
22 lipca George skończy 10 lat. Nikt jeszcze nie wie, co będzie chciał robić w dorosłym życiu, ale już teraz rozpętała się publiczna debata, czy i jak należy nim pokierować.
Tradycją jest, że męscy członkowie linii Windsorów kończą elitarną szkołę, następnie studia, a potem odbywają służbę wojskową. Żołnierzami marynarki i sił powietrznych byli m.in. król Karol oraz następca tronu William. Bezpośrednio, na froncie, walczyli książę Filip (podczas II wojny światowej), jego syn książę Andrzej (w wojnie o Falklandy w 1982 r.) oraz książę Harry, który, jako pilot śmigłowca bojowego, zabił 25 talibów w Afganistanie, do czego przyznał się w swojej autobiografii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ranking popularności royalsów: Meghan nie jest ostatnia, a król wcale nie jest pierwszy
Zgodnie z tą niepisaną zasadą karierę w wojsku powinien też "zaliczyć" książę George. Jednak tutaj pojawiają się wątpliwości, czy tak się stanie.
- Jeśli książę George zechce, nie będzie musiał służyć w armii, zanim zostanie królem. Rodzice chcą, by spełniał swoje pasje. Byłoby to znaczące odejście od tradycji rodziny królewskiej, ponieważ monarcha jest naczelnym dowódcą sił zbrojnych Wielkiej Brytanii - stwierdził informator "The Mail On Sunday".
Niektórzy komentatorzy dostrzegają w nastawieniu Williama i Kate "znak czasu" i nie odmawiają ich synowi prawa do autonomii.
- Czasy się zmieniają, a instytucje zmieniają się wraz z nimi. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, aby George kontynuował np. karierę astronauty, jeśli tego chce, a później został królem. Kto mógłby go winić za to, że chce realizować się po swojemu? - powiedział "The Mail On Sunday" historyk Dominic Sandbrook.
Inni znawcy tematu zachowują bardziej krytyczny czy nawet ortodoksyjny osąd sytuacji. Sprzeciwiają się odstępstwu od tradycji i nie wyobrażają sobie, żeby George zrezygnował ze służby wojskowej.
- Myślę, że należy mu powiedzieć: "Przepraszam, nie możesz wybrać". Można się zastanowić, w jaki sposób książę odbywa staż w armii, a następnie zostaje artystą, cukiernikiem czy kimkolwiek innym. Sprawa może wydawać się trywialna, ale w sprawowaniu urzędu monarchy pomocne jest "posiadanie" munduru, w przeciwnym razie równie dobrze możemy mieć prezydenta w garniturze jako głowę państwa - ocenił królewski biograf A.N.Wilson.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.