Historię Holly Madison pokażą w nowym serialu
Ogłoszono, że Samara Weaving zagra w nowym miniserialu na podstawie książki "Down the Rabbit Hole" (czyli "W króliczej norze"). Wieść szybko rozeszła się w sieci i trudno się dziwić. Dlaczego? Bo to biograficzna opowieść Holly Madison, która była Króliczkiem Playboya, jedną z najbliższych partnerek Hugh Hefnera. I to przez siedem lat. Doświadczyła na własnej skórze nadużyć, jakich dopuszczał się Hefner i jego bliscy współpracownicy.
Historia Holly to gotowy scenariusz na serial. Co ujawniała w książce?
Holly Madison
Holly Madison pracowała jako modelka i kelnerka, gdy została dostrzeżona przez pracowników Hefnera i otrzymała propozycję zamieszkania w rezydencji Króliczków Playboya. Miała wtedy 21 lat i według medialnych doniesień Holly w tamtym czasie groziła bezdomność. Propozycję więc przyjęła i szybko przekonała się, że Króliczki Hefnera są całkowicie przez niego kontrolowane.
Hefner kontrolował zarobki dziewczyn i nie pozwalał im na zarabianie poza rezydencją. W 2002 r. po odejściu dwóch partnerek Hefnera Madison stała się numerem jeden. W wywiadach z tamtego czasu mówiła, że kocha Hefnera, chce być jego żoną i urodzić mu dzieci. On z kolei otwarcie twierdził, że małżeństwo to nie jego bajka i choć kocha Holly, to ani mu się widzi stawać na ślubnym kobiercu. Po latach dziewczyna komentowała, że jej zachowanie było klasycznym przykładem syndromu sztokholmskiego - kochała swojego oprawcę.
Holly Madison
Holly odeszła z rezydencji w 2009 r. W 2015 wydała pamiętniki o historiach, jakie działy się w posiadłości Hefnera. Opowiadała o podawanych dziewczynom narkotykach, których działanie przypominało to, co dzieje się po pigułce gwałtu. Króliczki brały narkotyki przed uprawianiem seksu z Hefnerem. Ich "spotkania" nie miały jednak zbyt wiele wspólnego z intymnością.
Madison pisała w książce, że seks był wpisany w tygodniowy grafik Króliczków. Orgie organizowano w środy i piątki, co wyniszczało psychicznie część kobiet. - Nie mogłam odejść, bo wiedziałam, że będę osądzana za to, że żyłam w jego rezydencji. To tak, jakbym miała wielki napis na czole - wspominała.
Holly Madison
Holly obnażyła w książce prawdę o życiu Króliczków. Rezydencja jak ze snów? Dla niej to był koszmar. - Utopienie się wydawało się logicznym rozwiązaniem na to, by wyrwać się z tego chorego życia, które prowadziłam. Po prostu nie mogłam już znieść swojego nieszczęścia - przyznała.
Madison zachorowała na depresję, którą w rezydencji zignorowano i wyśmiano. - Pod koniec zrozumiałam, że on manipulował, był przemocowcem i coś się we mnie zmieniło. Było tak wiele rzeczy w naszym związku, które sprawiały, że nie czułam się dobrze, ale usprawiedliwiałam je, bo relacja bądź co bądź generowała wiele plusów. Gdy Bridget i Kendra szykowały się do opuszczenia willi, zrozumiałam, że będę jego jedyną kobietą. Pewnego weekendu rzucił się na mnie trzy razy. Nie mogłabym być sama z tym du..kiem - opowiadała.
Holly Madison
Historia Holly Madison wywołała niemały skandal. Kendra Wilkinson, równie słynny Króliczek Playboya", komentowała w mediach, że Holly wszystkie traumatyczne historie po prostu zmyśliła. - To oczywiste, że chciała dzieci Hefa, chciała mieć kawałek Playboya dla siebie, chciała go poślubić i - co jasne - chciała jego majątku po jego śmierci - mówiła dziennikarzom. - To się nie wydarzyło, więc jak myślicie, co się stało? Zemściła się. Jesteśmy świadkami zemsty - dodawała.
Kendra jednak sama spisała swoje wspomnienia z rezydencji Hefnera i nie należały do bajkowych. "Musiałam być bardzo pijana lub upalona trawką, żeby przeżyć te noce w jego łóżku" - pisała.