Mama Jarka ma żal
Głos w sprawie zabrała również Dorota Kret, matka słynnych braci. Kobieta wspiera swoją nieformalną synową, którą traktuje jak córkę i nie ukrywa żalu do syna. Największy ma o to, że w Wigilię zostawił je, wyjechał do Warszawy i nie wrócił na uroczystą kolację, mówiąc, że źle się czuje.
- Trudno opisać, co poczułyśmy, kiedy niedawno w jednym z artykułów przeczytałyśmy, że Jarek spędził tę Wigilię ze swoją nową partnerką i jej synem. Nie przyszło nam do głowy, że dla Jarka to jedynie fikcja - wspomina z rozgoryczeniem pani Dorota.