Była "wypożyczana" księciu. Oskarża syna królowej
Virginia Roberts miała "obdarzać swoim ciałem" księcia Andrzeja, wykonywać erotyczne masaże i spełniać inne jego zachcianki. Nie miała wtedy nawet 18 lat. Kobieta właśnie oficjalne pozwała syna królowej Elżbiety II.
Ta historia ciągnie się od wielu miesięcy. Książę Andrzej jest jednym z antybohaterów seksskandalu, który wyszedł na światło dzienne po zeznaniach nieżyjącego już milionera Jeffreya Epsteina. Virginia Roberts była pierwszą kobietą, która pod swoim imieniem i nazwiskiem, pokazując swoją twarz, oskarżyła Epsteina o pedofilię, a także sutenerstwo. Epstein nie doczekał procesu, ale w sądzie toczy się teraz sprawa jego wspólniczki i przyjaciółki - Ghislaine Maxwell.
Sporo mówiło się o tym, że także książę Andrzej powinien odpowiedzieć przed sądem za swoje rzekome czyny. To się jednak jeszcze nie wydarzyło. Książę nie zdecydował się też współpracować z FBI, by oczyścić się z zarzutów. Teraz już wiemy, że nie uniknie procesu. Książę został pozwany z powództwa cywilnego. W tle: przestępstwa seksualne.
Zobacz: Przestępstwa seksualne w show-biznesie. Przykładów nie brakuje
Virginia Roberts złożyła pozew w sądzie w Nowym Jorku w dniu swoich 38. urodzin. Amerykanka oskarża księcia Andrzeja o napaści na tle seksualnym i zniszczenie jej zdrowia psychicznego. Virginia zaznacza w pozwie, że syn królowej Elżbiety II zmuszał ją do seksu podczas trzech spotkań zaaranżowanych przez Jeffreya Epsteina.
"Podczas wielu okazji książę Andrzej intencjonalnie dotykał Roberts w nieodpowiedni sposób, z podtekstem seksualnym, bez jej zgody. Opisane czyny księcia Andrzeja stanowią skrajne i oburzające zachowania, które wstrząsają sumieniem. Książę Andrzej molestował seksualnie dziecko, choć wiedział, że jest ofiarą handlu ludźmi, co wykracza poza wszelkie możliwe granice przyzwoitości i jest nie do zaakceptowania w cywilizowanym społeczeństwie" - można przeczytać w pozwie.
Prawnicy Roberts podkreślają, że książę Andrzej publicznie wypierał się kontaktów z Jeffreyem Epsteinem, nie współczuł jego ofiarom.
Roberts w oświadczeniu dla ABC News przekazała: "Oskarżam księcia Andrzeja za to, co mi zrobił. Bogaci i wpływowi ludzie nie mogą unikać odpowiedzialności za swoje czyny. Mam nadzieję, że zobaczą to inne ofiary i zrozumieją, że nie muszą żyć w strachu i w ukryciu, a mogą odzyskać swoje życie, głośno mówiąc o krzywdach i domagając się sprawiedliwości".
"Ta decyzja nie przyszła łatwo. Jako matka i żona stawiam na pierwszym miejscu swoją rodzinę. Zdaję sobie sprawę, że ten pozew wywoła kolejne ataki ze strony księcia Andrzeja i jego podwładnych. Ale wiem, że jeśli nie będę walczyć, zawiodę inne pokrzywdzone osoby".