"Jego dłonie były sine"
Fadi we wcześniejszych wywiadach przekonywał, że George Michael odebrał sobie życie. Data jego zdaniem też nie była przypadkowa. 25 grudnia urodziła się ukochana matka muzyka. Fawaz był tym, który znalazł ciało Michaela. Nie oszczędza szczegółów w swoich wspomnieniach. – Zobaczyłem, że jedną ręką dotykał swojej twarzy, drugą trzymał na gardle. Nogi miał złączone, na twarzy nie było grymasu. Nie widziałem żadnych wymiocin. Dotknąłem go, ale był zimny. Nie sądziłem, że nie żyje, dopóki nie zwróciłem uwagi na jego sine dłonie. Próbowałem nim potrząsnąć. Powtarzałem w kółko "George, George". Już nie żył – opowiada.