Cardi B sugeruje, że Donald Trump udaje zarażonego koronawirusem
Donald Trump dołączył do grona milionów pacjentów na świecie zarażonych koronawirusem. Wiele gwiazd komentuje to krótko: "karma". Cardi B przyznaje, że "coś tu jest nie tak".
Administracja Donalda Trumpa poinformowała, że prezydent zaraził się koronawirusem. Prezydent USA skomentował stan zdrowia pierwszej damy Melanii Trump. Wyznał, że jego żona czuje się dobrze i przechodzi zakażenie lżej od niego co, jak stwierdził, potwierdza, że koronawirus jest znacznie groźniejszy dla osób starszych. Trwa dyskusja, gdzie i w jaki sposób Trump mógł zarazić się COVID-19. Punktuje się, że chora jest jego bliska współpracowniczka, Hopie Hicks.
Raperka Cardi B, która nie ukrywa swojego negatywnego stosunku do Trumpa, odniosła się do medialnej burzy wokół prezydenta. Sugeruje, że być może wcale nie jest chory.
Zobacz: Donald Trump zakażony koronawirusem. Dr Paweł Grzesiowski: "Przez wiele miesięcy sobie drwił"
"Z jednej strony nie ma tu nic naciąganego, bo koronawirusa naprawdę łatwo złapać" - stwierdziła raperka w nagraniu na Instagramie. "Śmieszne jest tylko to wszystko, co dzieje się medialnie wokół Trumpa. Chodzą za nim i nagrywają go, a potem ludzie z administracji mówią: 'och, ja też mam koronawirusa'".
Cardi B przyznała, że w ostatnim czasie "wiele gwiazd" zachorowało na COVID-19, ale nie zdecydowało się tego ujawnić. Ona sama dwa razy trafiła do szpitala, bo podejrzewała u siebie zakażenie.
"Coś tu jest nie tak. Mam wrażenie, że musiał coś zrobić przez te porównania do 'białej supremacji'. Miał tak złą prasę, że może stwierdził, że trzeba zmienić tor dyskusji publicznej" - powiedziała raperka.
Gwiazdka przyznała, że być może Trump chce wykorzystać swoją obecną sytuację, by mówić, że koronawirus nie jest groźny, skoro on go przeszedł i nic strasznego się nie stało. Cardi nie ukrywa, że ma żal do gwiazd i znanych osób, które zbagatelizowały sytuację i opisywały swoje doświadczenia z COVID-19 jako zwykłe przeziębienie. "A nie zawsze tak jest" - przyznała.