Zapożyczył się u bliskich. Dziś stoi przed widmem bankructwa
To miała być inwestycja życia. Piotr Kukulski z nieruchomością w Hiszpanii wiązał spore nadzieje. Niestety pandemia pokrzyżowała jego plany.
Przyrodni brat Natalii Kukulskiej, znany przede wszystkim za sprawą swojej siostry, od wielu lat próbuje swoich sił w branży muzycznej. W 2012 roku debiutował jako Pikej, prezentując fanom muzykę hiphopową. Gdy jego twórczość, mówiąc delikatnie, została przyjęta bez entuzjazmu, został blogerem modowym. Później na dłuższy czas słuch o nim zaginał, a Kukulski niespodziewanie wrócił do mediów w 2019 roku z solowym albumem "Tak wiele pytań". Krążek promuje wydany w lipcu singiel "Neony". Jak się jednak okazuje, muzyczna działalność nie jest jedynym pomysłem Kukulskiego na życie.
Jak podaje serwis Pomponik.pl, 31-latek zainwestował niedawno w posiadłość w Hiszpanii. Dom w nadmorskiej Marabelli, w której sezon turystyczny trwa prawie cały rok, miał mu przynosić pokaźne zyski.
Pikej o swojej twórczości
Niestety, pandemia koronawirusa pokrzyżowała biznesowe plany muzyka. Dom z salonem, kuchnią, czterema sypialniami i ogrodem stoi pusty, choć jak podaje serwis, wynajem takiej nieruchomości jeszcze do niedawna przynosił właścicielom dochód rzędu 2 tysięcy euro za tydzień. Co gorsza, Kukulski nie tylko zainwestował w dom całe swoje oszczędności, ale i zapożyczył się u bliskich. Dziś nie ukrywa, że jest w fatalnej sytuacji finansowej.
"Jestem załamany. Ten wirus to zamach na ludzi i na gospodarkę. Mam nadzieję, że to wszystko wreszcie minie" - powiedział w rozmowie z serwisem pomponik.pl Piotr Kukulski. Jednym z rozwiązań, które bierze pod uwagę artysta jest sprzedaż nieruchomości. Patrząc na sytuację na rynku nieruchomości nie da się jednak ukryć, że nie jest to najłatwiejszy moment na taki krok.