Ciąg dalszy konfliktu Williama i Harry’ego. Na jaw wyszły kolejne szczegóły
W ciągu ostatnich miesięcy coraz głośniej mówi się o wielkim konflikcie pomiędzy Williamem i Harrym. Początkowo wszyscy myśleli, że spór został zażegnany, gdy bracia spotkali się przy okazji odsłonięcia pomniku księżnej Diany. Okazuje się jednak, że członkowie brytyjskiej monarchii mogą się jeszcze długo nie pogodzić.
Konflikt pomiędzy Williamem i Harrym miał zacząć się jeszcze przed tym, gdy młodszy z braci postanowił opuścić brytyjską rodzinę królewską, zrzekając się przy tym wszystkich obowiązków. Gwoździem do trumny były wywiady w mediach, których udzielał wraz z Meghan Markle. W wielu rozmowach twierdził, że doznał wielkiej krzywdy, gdy był członkiem monarchii.
Wydawało się, że William i Harry zakopali topór wojenny podczas ceremonii pogrzebowej księcia Filipa. Po uroczystości bracia byli bardzo blisko siebie i rozmawiali ze sobą tak, jakby jakikolwiek konflikt między nimi został dawno zażegnany. Następnie mieli jeszcze okazję spotkać się podczas uroczystości zorganizowanych z okazji 60. urodzin księżnej Diany.
Tym razem światło dzienne ujrzały kolejne doniesienia. "The Sun" twierdzi, że geneza braterskiego sporu zaczęła się już w 2019 r., powołując się na książkę "Bitwa Braci" autorstwa eksperta królewskiego, Roberta Laceya. Z publikacji wynika, że William zadzwonił do Harry'ego, by sprostować oskarżenia wobec Meghan. Niestety młodszy z braci nie był skory do rozmów i nerwowo odłożył słuchawkę. - Książę był przerażony tym, co właśnie powiedziano mu o rzekomym zachowaniu Meghan i chciał usłyszeć, co Harry ma do powiedzenia - donosi zagraniczny dziennik.
W wyniku takiego zachowania William postanowił całkowicie zerwać wszelkie stosunki z Harrym. - Meghan podważała niektóre cenne zasady monarchii, jeśli naprawdę traktowała swój personel w ten sposób, a William był zły, że wydawała się kraść jego ukochanego brata - twierdzi "The Sun".