Narkotyki i alkohol w pełni dostępne
Jej wersję o prawdziwym rock’n’rollowym życiu potwierdzili w biograficznej książce "Królowie życia” dawni koledzy z zespołu, Waldemar Tkaczyk i Grzegorz Skawiński.
"Nieraz odpinaliśmy wrotki i była jazda bez trzymanki. O.N.A. była megarozrywkową ekipą, czyste szaleństwo. Zatrzymało się na koksie. I nic innego nie braliśmy, trawki też nie paliliśmy. No, może przydarzyło się LSD parę razy. I morze alkoholu, to na pewno! Głównie whisky, którą piliśmy ja i Waldek. Kraszewski nie bardzo lubił whisky, pił wódkę. A w pewnym momencie piło się wszystko. (...) Dziewczyna też łyskacza piła, nie odstawała specjalnie" - napisali.