Kilkadziesiąt kobiet oskarżyło go o molestowanie. Cuba Gooding Jr. poszedł na ugodę
Cuba Gooding Jr. nie trafi za kraty, jeśli przez pół roku będzie pod nadzorem. Musi też kontynuować terapię odwykową, gdyż ma problemy z nadużywaniem alkoholu. Poza tym nie poniesie żadnych innych konsekwencji, ponieważ poszedł na ugodę i przyznał się do jednego wykroczenia związanego z molestowaniem seksualnym.
Rozprawa, na której aktor przyznał się do winy, odbyła się w sądzie na Manhattanie 12 kwietnia. Na 54-latku ciążyło sześć zarzutów związanych z molestowaniem seksualnym (obelżywe zachowanie, dotykanie kobiet wbrew ich woli) w stosunku do trzech kobiet. Początkowo groziło mu do 12 miesięcy pozbawienia wolności, ale po zawarciu ugody nie spędzi za kratami ani jednego dnia.
Jak podają amerykańskie media, Gooding Jr. przyznał się tylko do jednego zarzutu – chodziło o pocałowanie kelnerki w nocnym klubie wbrew jej woli. Inne kobiety oskarżały go o łapanie za piersi i pośladki. Do zdarzeń miało dochodzić w modnych lokalach w Nowym Jorku w latach 2018-2019.
Aktor po raz pierwszy został aresztowany pod takim zarzutem latem 2019 r. Gdy sprawę nagłośniono, do sądu zgłosiło się ok. 30 kobiet, które miały paść ofiarą molestowania w różnych stanach na przestrzeni wielu lat. Ostatecznie sąd uwzględnił zeznania trzech kobiet z Nowego Jorku.
Oscary 2022. Will Smith spoliczkował Chrisa Rocka, przerwano transmisję. Widzowie nie mogli uwierzyć
Oprócz zarzutów obłapiania na Goodingu Jr. ciąży także dużo poważniejszy zarzut podwójnego gwałtu. Takie oskarżenie wysunęła anonimowa 52-latka w 2020 r. Kobieta twierdziła, że aktor zaprosił ją swojego pokoju hotelowego w 2013 r. i tam doszło do przestępstwa. Gwiazdor wszystkiemu zaprzeczył. Z oświadczenia prawnika wynikało, że Gooding Jr. nie wypiera się znajomości z tą kobietą, ale podkreślił, że 7 lat wcześniej nie było mowy o żadnym gwałcie.
Przypomnijmy, że Cuba Gooding Jr. był niezwykle popularnym aktorem, zwłaszcza w latach 90. Zagrał w takich filmach, jak m.in. "Chłopaki z sąsiedztwa", "Epidemia" czy "Jerry Maguire", za rolę w którym w 1997 r. zdobył Oscara. Później jego kariera gwałtownie zwolniła (przez nałogi i niekontrolowaną agresję nikt go nie brał do wielkich hitów) i dopiero w 2016 r. powrócił w przełomowej roli jako O.J. Simpson w "American Crime Story". Aktualnie trwają prace nad filmem "Skeletons in the Closet" z jego udziałem.