Cuba Gooding Jr. znowu w sądzie. Na maseczce miał wymowne hasło
Trwa proces zdobywcy Oscara, na którym ciąży sześć zarzutów związanych z molestowaniem seksualnym. Aktor stawił się ostatnio w sądzie na Manhattanie, gdzie konsekwentnie broni swojej niewinności.
W sieci pojawiły się zdjęcia Cuby Goodinga Jr., który ubrany w czarną maseczkę zmierzał w kierunku budynku sądu na Manhattanie. Miał tam być przesłuchiwany w sprawie, która ciągnie się za nim od ponad roku. Po wyjściu z sądu aktor niespodziewanie zdjął maseczkę i pokazał, że od wewnętrznej strony ma tam hasło "Black Lives Matter".
Przypomnijmy, że wysyp oskarżeń pod adresem zdobywcy Oscara zaczął się w czerwcu zeszłego roku. Wtedy to do mediów trafiły zdjęcia uśmiechniętego Goodinga zakutego w kajdanki, który sam stawił się na przesłuchanie po złożeniu skargi przez pewną kobietę. 29-latka twierdziła, że aktor (będący w towarzystwie innej kobiety) bez jej zgody złapał ją za piersi. Miała też między nimi zaistnieć "agresywna interakcja", która "wymagała interwencji ochrony klubu".
Od tamtego czasu 52-latek usłyszał podobne zeznania ponad dwudziestu kobiet, które miał obłapiać i całować wbrew ich woli w barach, restauracjach i nocnych klubach. Do rzekomych zdarzeń dochodziło w siedmiu stanach na przestrzeni 18 lat.
"Niestety, ludzie nagle przypominają sobie dawne zbrodnie i składają fałszywe oskarżenie przeciwko mojemu klientowi, co staje się coraz częstszą praktyką" – mówił adwokat aktora. Cuba Gooding Jr. nie przyznał się do żadnego ze stawianych mu zarzutów.