Rewolucja w TVP
Jeśli o czymś było głośno w 2016 roku, to z pewnością była to Telewizja Polska.
Choć trudno wymienić wszystkie pomysły i rewolucje, które przeprowadzono w stacji, to nie sposób zapomnieć tego, co wydarzyło się w styczniu br. Nowa kadra zarządzająca z Jackiem Kurskim na czele, który piastuje stanowisko prezesa od 8 stycznia br., dokonała szeregu drastycznych zmian w załodze TVP. W wyniku personalnych roszad z pracą przy ul. Woronicza pożegnali się m.in. Piotr Kraśko (szef „Wiadomości”, który ze stacją związany był przez 25 lat), Beata Tadla(prowadząca „Wiadomości”),Jarosław Kret (pogodynek) oraz Hanna Lis (gospodyni „Panoramy”).
Wraz z nimi pracę straciło wielu reporterów i dziennikarzy (np. Justyna Dobrosz-Oracz i Milena Kruszniewska, Jacek Tacik, Elżbieta Byszewska), a także osób odpowiadających za wydawanie programów informacyjnych (wieloletni wydawca „Wiadomości” - Piotr Jaźwiński oraz sekretarz programu Maciej Czajkowski). Tylko nielicznym, m.in. Annie Popek czy Krzysztofowi Ziemcowi, udało się utrzymać stanowiska - a nawet awansować.
Nie minął miesiąc od dotkliwych przetasowań kadrowych, a TVP znów była na językach wszystkich. Powód? Transmisja wyników plebiscytu Telekamer "Tele Tygodnia" na antenie Dwójki. Wśród nominowanych znalazły się bowiem osoby, które pożegnały się z Telewizją Polską. W kategorii "Osobowość telewizyjna" szansę na statuetkę miał Piotr Kraśko. Nominowana była również zawieszona Diana Rudnik oraz kabaret Paranienormalni, których program "Paranienormalni Tonight" został zdjęty z anteny przez nowe władze TVP. Efekty takiego zamieszania były łatwe do przewidzenia. Wręczający statuetkę Krzysztof Ziemiec został powitany okrzykiem „kłamca!” z widowni, a współprowadzący galę kabareciarze, Ewa Błachnio i Robert Górski, wykorzystali swoje pięć minut na żywo na antenie i bez skrupułów rzucali zgryźliwymi komentarzami, celnymi ripostami i nie zawsze politycznie poprawnymi żartami. W kategorii "najcelniejsze riposty i żarty z nowych władz TVP" kroku satyrykom dotrzymywali także prowadzący galę Telekamer: Grażyna Torbicka i Artur Żmijewski.
Gdy już wszyscy myśleliśmy, że na tym zakończą się zmiany w ekipie Telewizji Polskiej, pod koniec marca br. z pracą pożegnała się Grażyna Torbicka. Prezenterka postanowiła po 31 latach rozstać się ze stacją, bo jak sama wówczas przyznała, poczuła, "że to dobry moment, by spojrzeć na świat z innej perspektywy". Kilka miesięcy później w ślad za nią poszła Agata Młynarska (dziś dyrektor rozwoju TLC Polska) i Maciej Orłoś (obecnie gospodarz serwisu informacyjnego Telewizji WP #dziejesięnażywo).
2016 rok to w TVP czas nie tylko przetasowań personalnych, ale również programowych. Telewizja Polska zrezygnowała z emisji najpopularniejszych audycji kabaretowych. Taką decyzję podjął Maciej Chmiel, ówczesny szef Dwójki, tłumacząc ją na początku "nadreprezentacją kabaretów w TVP2". Później w studiu Wirtualnej Polski dodał, że jest „fanem kabaretu, dzięki któremu możemy generować z siebie nie rechot, ale śmiech”. Efekt? Bunt polskich satyryków i kolejne, tym razem dobrowolne, odejście. Po 24 latach Beata Harasimowicz, reżyser programów rozrywkowych i widowisk kabaretowych, postanowiła rozstać się ze stacją.
Warto dodać, że zmian w ramówce było znacznie więcej. Wystarczy tylko wspomnieć, że jakiś czas temu władze Telewizji Polskiej wpadły na pomysł przywrócenia na antenę uwielbianych przez publiczność programów sprzed lat. Zdecydowano się m.in. na wznowienie "Teleranka", kierowanego przede wszystkim do najmłodszych widzów. Niestety, pomimo wprowadzenia wielu unowocześnień program wypadł blado na tle konkurencji (średnia widownia wyniosła zaledwie 240 tys. osób, w tym jedynie 14 tys. dzieci). Podobny los i słabe wyniki odnotował "Pegaz". W rezultacie oba te formaty zniknęły z anteny TVP1 ("Teleranek" jest emitowany tylko w TVP ABC, a "Pegaz" w TVP Kultura). Co ciekawe, jedynie "Sonda 2" potrafiła przyciągnąć wystarczająco dużą widownię, aby TVP zdecydowała o realizacji kolejnych sezonów. Tym wynikom wciąż jednak daleko do pobicia rekordów. Warto też na koniec dodać, że Jacek Kurski, prezes TVP, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, porzucił plany wskrzeszenia takich kultowych produkcji jak "Wielka gra" czy "Wieczorynka". Dlaczego? Na to pytanie niech każdy sam sobie odpowie.
Anna Ryta, Redaktor show-biz