Margaret jeździ klasykiem. Nieliczni mogą sobie na niego pozwolić
Margaret to artystka, obok której nie da się przejść obojętnie. Dosłownie i w przenośni. Piosenkarka stawia nie tylko na krzykliwe stylizacje i gadżety. Nawet jej samochód robi niemałe wrażenie. Czarny kabriolet Porshe, którym jeździ, to absolutny klasyk marki.
Margaret błyskawicznie zrobiła karierę. Sukces wywindował ją nie tylko na jedną z najpopularniejszych artystek młodego pokolenia. Dorobiła się nawet łatki rodzimej "księżniczki popu". Doświadczeniem dzieliła się nawet jako trenerka w "The Voice of Poland". Nie chciała jednak dać się zaszufladkować.
Ostatecznie sama przyznała, że potrzebowała się odciąć od zgiełku show-biznesu. Z wielkomiejskiego życia wybrała życie w lesie – w zgodzie ze sobą i naturą. Wydała ostatnio album "Maggie Vision", który, jak twierdziła, zrealizowała w końcu w pełni według swojej wizji, nie narzucony przez żadną wytwórnię. Zaczęła udowadniać, że mimo iż jest popową artystką, zmierza niezależnymi ścieżkami.
Zobacz wideo: Margaret: "Na początku kariery można zwariować"
Jej zmiana była poniekąd zaskakująca, ale ostatni krążek został ciepło przyjęty i zapewnił jej sporą sympatię krytyków. Margaret pokazała wyraźnie, że przeszła muzyczną ewolucję i jej podejście do wielu spraw się zmieniło.
Nie zmieniło się za to jedno – nadal ma wielką słabość do mody i ekstrawaganckich strojów, co udowodniła pojawiając się ostatnio w "Dzień Dobry TVN". Uwagę paparazzi przy jej przybyciu przykuło jednak co innego – luksusowy samochód, którym przyjechała. Bo jak widać, słabość do luksusowej motoryzacyjnej półki jej nie minęła. Trudno jej się dziwić - jeździ absolutnym klasykiem.
Jej stylowy, czarny kabriolet to Porsche Boxster generacji 718. Nie jest to najnowszy model, bo akurat ten na rynku pojawił się już w 2015 r., ale klasyka w końcu się nie starzeje.
Jak podaje jeden z serwisów motoryzacyjnych, piosenkarka prawdopodobnie zdecydowała się na bazowy wariant modelu, bez udogodnień dla zapaleńców, ale i tak auto kosztuje niemało, nawet ćwierć miliona. Cóż, za luksus się płaci! A jak wam się podoba samochód Margaret?