Daniel M. trafił do aresztu. Rodzice są załamani
Syn Zenona Martyniuka trafił do aresztu. Łamał przymusową kwarantannę i prowadził auto, choć odebrano mu prawo jazdy. Grozi mu do 5 lat więzienia. To ogromny cios dla jego rodziców.
Wydawać by się mogło, że Daniel M. po tym, jak urządził żonie awanturę i prał rodzinne brudy w mediach społecznościowych, w końcu się uspokoił. Długo zabiegał o to, by Ewelina pozwoliła mu wrócić do siebie i ich córki Laury. W dowód dojrzałości i miłości usunął nawet konto na Instagramie, na którym wcześniej obrażał żonę. Ale wszystko wskazuje na to, że były to tylko pozory. Daniel trafił właśnie do aresztu.
Syn króla disco polo niedawno wrócił zza granicy, w związku z czym miał poddać się kwarantannie. Ale nie przestrzegał jej zasad i ciągle wychodził z domu. W końcu policjanci przyłapali go na gorącym uczynku: - O tym, że mieszkaniec Wasilkowa ignoruje zasady kwarantanny i wychodzi z domu, informowali nas już jego sąsiedzi. Potwierdziła to kontrola przeprowadzona na miejscu przez patrol policji – przyznał nadkom. Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Gdy policjanci do niego zadzwonili, powiedział im, że bierze prysznic. Funkcjonariusze postanowili poczekać na niego pod drzwiami i wtedy zobaczyli, że wbiega po schodach do mieszkania. Daniel nie przyjął mandatu od policjantów, więc sprawa trafiła do sądu.
Policja złożyła też wniosek do sanepidu, by ukarać Daniela M. mandatem w wysokości 10 tys. zł za złamanie kwarantanny. Ale to nie wszystko. Mężczyzna został przyłapany na prowadzeniu samochodu, choć ma zakaz sądowy.
W piątek Sąd Rejonowy w Białymstoku zdecydował, że Daniel M. najbliższy miesiąc ma spędzić w areszcie. Jego rodzice są załamani. W rozmowie z "Super Expressem" Danuta Martyniuk powiedziała: - Jestem zmęczona szumem wokół mojej rodziny.