Dariusz K. w sądzie
Gdyby obronie udało się przekonać sąd o słuszności swojej tezy i uznano by, że Darek K. zażywał narkotyki poprzedniego dnia, jego sytuacja uległaby diametralnej zmianie.
– Gdyby się to udało, to oskarżony nie odpowiadałaby za przestępstwo, a za wykroczenie. A maksymalna kara przy wykroczeniu to 6 lat. Odsiedział już rok, a po połowie wyroku mógłby się ubiegać o przedterminowe wyjście za dobre sprawowanie i w efekcie niedługo wyszedłby na wolność. Co musiałaby czuć wtedy rodzina ofiary? – bulwersował się niedawno Zbigniew Wawer w "Fakcie".
Rodzina ofiary faktycznie ma już wyrobione swoje zdanie na ten temat - Dariusz K. wielokrotnie próbował ich przepraszać, chciał również wypłacić "zadośćuczynienie" - bliscy zmarłej nie przyjęli pieniędzy.