Trwa ładowanie...

David Letterman wspomniał niezręczną sytuację z Tarantino. "Groził, że mnie zabije"

Quentinowi Tarantino lepiej nie podpadać. Przekonał się o tym na własnej skórze jeden z najpopularniejszych amerykańskich showmanów.

David Letterman wspomniał niezręczną sytuację z Tarantino. "Groził, że mnie zabije"Źródło: Getty Images
d1m0c9b
d1m0c9b

Quentin Tarantino należy do najbardziej ekscentrycznych ludzi kina. To twórca o nietuzinkowym poczuciu humoru i jeszcze bardziej nietuzinkowym temperamencie. Rozmowa z nim często może przybrać nieoczekiwany obrót. Przekonał się o tym na własnej skórze David Letterman.

Jeden z najpopularniejszych gospodarzy talk-show goszcząc w programie "Desus & Mero," postanowił podzielić się niezręczną sytuacją, która przytrafiła mu się z Taratnino.

Wszystko zaczęło się przed laty, od jednego z wywiadów w programie Lettermana. Dziennikarz rozmawiał z jedną z aktorek, które wówczas były na topie. – Była tak znana, że teraz nie pamiętam, jak się nazywała – stwierdził kąśliwie.

Jak się jednak okazało, aktorka wówczas spotykała się z Quentinem Tarantino. Lettermana tak zaskoczył ten fakt, że nie chciał w niego uwierzyć. – Jestem zaskoczony, że gwiazda filmowa może się spotykać z tym zwariowanym facetem przypominającym nerda z wypożyczalni filmów – miał skwitować dowcipnie.

d1m0c9b

Żart jednak nie spodobał się Tarantino. - Zadzwonił do mnie dwa dni później, krzycząc. Groził, że mnie zabije. "Zabiję cię, zatłukę cię na śmierć! Jak mogłeś coś takiego o mnie powiedzieć?!" Wykrzykiwał – wspominał prezenter.

- Powiedziałem: "Quentin, zaczekaj chwilę” - dodał. Prezenter przyznał, że dołączył do rozmowy swojego producenta, by udowodniać, że nie zmyśla. Reżyser zaś podobno nie odpuszczał i kontynuował emocjonalną tyradę. Letterman pół żartem pół serio zaproponował, by spotkać się i rzeczywiście rozwiązać sprawę rękoczynami. Wyznaczyli nawet datę, ale Tarantino na "konfrontacji" się nie pojawił.

Po latach panowie spotkali się w programie Lettermana, rozmawiając o promowanym przez Tarantino wówczas filmie, „Bękarty wojny”. Reżyser przeprosił za niesławną sytuację, Letterman zaś całe zajście obrócił w żart.

d1m0c9b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1m0c9b

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj