Rodzina zawsze była najważniejsza
Kwiatkowski nie ukrywa, że okres dorastania nie był dla niego najłatwiejszy. Rodzinny dom dzielił z dziadkami i rodzicami.
- Całe życie mieszkaliśmy w jednym bloku. Dziadkowie piętro niżej niż my. Kiedy u nas "na górze" coś się psuło, uciekałem do nich ze wszystkimi swoimi problemami. Jako 14-latek miałem wrażenie, że mogę wszystko naprawić, uspokoić sytuację w domu, zarobić pieniądze, których brakowało i jednocześnie dobrze się uczyć - wyznał w wywiadzie.
Mama Dawida pokonała chorobę dwa lata temu, ale oboje byli gotowi opowiedzieć o tym dopiero teraz.
- Każdy dzień, a są lepsze i gorsze, jest walką - i tak już zostanie. Ale pogodziłam się z tym. Wiem, ile zmarnowałam lat, i mam świadomość, jak poświęcili się dla mnie i moje dziecko, i moja mama. Będę robić wszystko, by Dawidowi to wynagrodzić, bo walczył o mnie całym sercem. Jako matka nie życzę żadnemu dziecku, by tak jak Dawid musiało stanąć w drzwiach i powiedzieć: "piłaś". Nigdy tego nie zapomnę - powiedziała pani Agnieszka.