Zapytano Dodę o seks w "Barze". Przyznała, dlaczego to wtedy zrobiła
Doda znana jest z tego, że nigdy nie miała problemów z opowiadaniem o swoim życiu intymnym. Tak się składa, że ostatnio miała okazję ponownie odnieść się do sprawy seksu w ubikacji w programie "Bar". Wyjawiła, jak to naprawdę wyglądało.
Odkąd Doda przebiła się w show-biznesie, co chwilę udowadniała, że nie zamierza być kolejną grzeczną piosenkarką. Od początku podkreślała, że nie ma u niej miejsca na kompromisy zarówno w kwestii wizerunku, jak i zachowania. Robiła, co chciała, nie przejmując się zbytnio konsekwencjami. Zanim jeszcze zdobyła wielką sławę, już jako młoda kobieta uwielbiała szokować. Doskonałym przykładem tego są wydarzenia z 2002 r., gdy 18-letnia Dorota Rabczewska pojawiła się w reality show "Bar". To tam zdarzyło się jej uprawiać seks w ubikacji.
Później w programie Kuby Wojewódzkiego przyznała bez ogródek, że po prostu miała ochotę to zrobić, bo "nie bzykała się przez tydzień". – Bzyknę się w kiblu, bo mi się chce, a nie dlatego, żeby inni mieli sobie na co patrzeć – powiedziała. Jej partnerem w ubikacji był narzeczony. Temat seksu w "Barze" ku zaskoczeniu samej wokalistki powrócił podczas jej ostatniej relacji live na Instagramie. Po tym, jak wyznała, że nie uznaje seksu na pierwszej randce, ktoś przypomniał jej, co zrobiła w ubikacji w przeszłości.
Zobacz: Fani martwią się o Dodę. Boją się, że przesadza z odchudzaniem
Doda w swoim stylu najpierw stwierdziła, że ktoś musiał pomylić ją z uczestniczką "Big Brothera", a potem dodała, że choć uprawiała seks podczas pobytu w reality show, to jednak nie zrobiła tego przed kamerą. – Uprawiałam seks w "Barze". W miejscu, w którym nikt nie widział. Do którego uciekłam z moim narzeczonym. Wyrzuciłam mikropory, za co zostałam srogo ukarana, ponieważ było to wbrew regulaminowi. Uciekliśmy, nie powiem gdzie. Byliśmy tak stęsknieni, ponieważ byłam tam miesiąc i bardzo go kochałam i bardzo za nim tęskniłam, że zrobiłam sobie, co tylko chciałam. I w ogóle tego nie żałuję – powiedziała.
Gwiazda zakończyła ten temat, zapewniając, że gdyby miała okazję zrobić to drugi raz, to nie wahałaby się wcale. Bo jak dodała, "po to jest narzeczony".
Trwa ładowanie wpisu: instagram