Doda pożegnała ukochanego czworonoga
"Umarł mój ostatni czworonożny przyjaciel" - napisała na Instagramie piosenkarka i podzieliła się z fanami smutnym spostrzeżeniem.
Dorota Rabczewska jest zagorzałą miłośniczką zwierząt, a zwłaszcza psów. Właśnie straciła kolejnego czworonoga, o czym poinformowała w mediach społecznościowych. Piesek rasy shih tzu, który wabił się Bestia, zmarł po 14 latach, a to smutne wydarzenie skłoniło Dodę do gorzkiej refleksji na temat rasowców.
"Mam krytyczny stosunek do wszelkich sztucznych ingerencji człowieka w rasy psów. Ludzkie wymysły mające na celu pop*****one estetycznie krzyżówki genetyczne ODBIJAJĄ SIĘ tragicznie na życiu zwierząt i gwarantują im śmierć w cierpieniu. Wszelkie choroby, ułomności i problemy wynikające z ludzkiej głupoty i pościgiem za dziwactwami, SĄ DLA PSÓW I I KOCHAJĄCYCH właścicieli PRAWDZIWYM dramatem" - napisała Doda.
Fani martwią się o Dodę. Boją się, że przesadza z odchudzaniem
Bestia dołączyła tym samym do innego pupila artystki tej samej rasy, Bandziora, który odszedł w 2018 roku. Jak zauważyła Rabczewska, psiaki zmarły w tym samym wieku. Wygląda na to, że te doświadczenia radykalnie zmieniły podejście Dody do psów rasowych. W dalszej części emocjonalnego wpisu gwiazda zapewniła, że jeśli kiedykolwiek zdecyduje się jeszcze na kolejnego psa, to nie będzie to rasowiec.
"Jeżeli kiedykolwiek moje serce się załata po tych stratach i zdecyduje się jeszcze na psa, to będzie to kundel ze schroniska albo wilk z lasu" - zakończyła swój emocjonalny wpis. Fani nie tylko pocieszali na Instagramie Dodę, dodając jej otuchy, ale i wyraźnie podzielali opinię na temat rasowców.
"Tak to jest niestety z tymi rasowcami. Pracując w gabinecie weterynaryjnym, mogłabym napisać książkę na ten temat" - zauważyła jedna z internautek.
Trwa ładowanie wpisu: instagram