O jedną apelację za dużo?
Do warszawskiego sądu trafiły dwie apelacje. Dorota Rabczewska chciała dowieść, że jest niewinna. Za to Emil Haidar domagał się dla piosenkarki jeszcze wyższej kary. Niestety, Emil i jego obrońca Roman Giertych trochę się przeliczyli.
- Mecenas Giertych podpisał się pod apelacją, tytułując się pełnomocnikiem spółki, która w dacie składania dokumentów do sądu nie istniała już od ponad miesiąca - powiedział "Faktowi" mecenas Adam Gomuła, obrońca Dody.